W Nowej Soli zburzono relikt PRL. Rosja "skrajnie oburzona"

- Traktujemy ten otwarcie nieprzyjazny krok strony polskiej, jako poważne i jawne naruszenie zapisów porozumienia między rządem Federacji Rosyjskiej i rządem Rzeczpospolitej Polskiej o grobach i miejscach pamięci ofiar wojen i represji z 22 lutego 1994 roku - głosi komunikat MSZ Rosji wydany po tym, jak w Nowej soli zburzono pomnik Bohaterów II Wojny Światowej.

2015-07-04, 21:28

W Nowej Soli zburzono relikt PRL. Rosja "skrajnie oburzona"
30 czerwca przez blisko trzy godziny wyburzano pomnik Bohaterów II wojny światowej przed nowosolskim Liceum Ogólnokształcącym. Foto: um.nowasol

Posłuchaj

Rosyjskie MSZ zarzuciło Polsce "wszczynanie wojny z pomnikami”. Relacja Macieja Jastrzębskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

W miejscu zburzonego monumentu władze Nowej Soli postanowiły oddać hołd Bohaterom walk o Polskę.

Nowy pomnik będzie przedstawiać orła w koronie, za którym stanie jedno z najważniejszych polskich odznaczeń: order Virtuti Militari. Jest ono najstarszym orderem wojskowym na świecie, ustanowionym w 1792 roku przez króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Na pomniku będzie napis: Bohaterom Walk o Polskę.

Oficjalne odsłonięcie nowego pomnika planowane jest w Święto Niepodległości.

Rosja: Polska prowadzi wojnę pomnikową

W komunikacie zamieszczonym na stronie internetowej rosyjskiego MSZ napisano, że decyzja o zburzeniu pomnika zapadła "z błogosławieństwem Warszawy" i "bez jakichkolwiek konsultacji ze stroną rosyjską". Rosyjskie MSZ stwierdza, że "władze polskie nie wysłuchały wielokrotnych wezwań, by przerwać wojnę z pomnikami". - Powstaje wrażenie, że znęcanie się nad naszymi miejscami pamięci podniesione zostało w Polsce do rangi polityki państwowej, ponieważ ze strony polskich władz, w tym MSZ tego kraju, nie padł żaden komentarz z potępieniem winnych aktów wandalizmu - pisze rosyjskie ministerstwo.

- Warszawa musi wreszcie zrozumieć, że "wojna pomników" rozpętana w Polsce przynosi wyjątkowo negatywne następstwa, za które odpowiedzialność spadnie wyłącznie na jej inicjatorów - głosi oświadczenie.

REKLAMA

Reakcja polskiego MSZ

Ze stanowiskiem Moskwy zdecydowanie nie zgadza się polski resort spraw zagranicznych. - Jeśli chodzi o miejsca upamiętnienia, to realizujemy ustalenia międzypaństwowe. Cmentarze, miejsca pochówku żołnierzy Armii Czerwonej poległych w czasie drugiej wojny światowej są pod ochroną, pod opieką państwa, natomiast jeśli chodzi o pomniki, to o ich losie decydują władze lokalne terenów, na których te pomniki się znajdują - powiedział rzecznik ministerstwa Marcin Wojciechowski.

Krótka historia pomnika Bohaterów II Wojny Światowej

Decyzję o wyburzeniu pomnika i budowie na jego miejscu nowego podjął prezydent Nowej Soli Wadim Tyszkiewicz w porozumieniu z kombatantami oraz środowiskami solidarnościowymi.

Będący reliktem PRL-u Pomnik Bohaterów II Wojny Światowej, a wcześniej Braterstwa Broni Żołnierzy Wojska Polskiego i Armii Radzieckiej stał na placu przed nowosolskim liceum ogólnokształcącym od końca lat 60. Został odsłonięty z okazji 50. rocznicy wybuchu Rewolucji Październikowej w Rosji w miejscu gdzie stał niemiecki pomnik poświęcony ofiarom I wojny światowej. Sam plac otrzymał nazwę Powstańców Śląskich i Wielkopolskich.

Na monumentalnym - typowym dla tamtych czasów pomniku z żelbetonu - znalazły się kompozycje rzeźbiarskie symbolizujące braterstwo broni - trzy postacie żołnierzy polskich i radzieckich. Był też śląski orzeł piastowski oraz sierp i młot. Po lewej stronie ustawiono wysokie stalowe maszty symbolizujące karabiny z bagnetami.

Do końca lat 80. plac i pomnik były centrum obchodów uroczystości o charakterze państwowym. Przy pomniku odbywały się uroczystości związane z historią Polski ludowej i ZSRR. Po 1989 roku zaprzestano identyfikowania monumentu z braterstwem broni polsko-radzieckim, a wraz z usunięciem z pomnika symbolów państwa radzieckiego nastąpiła zmiana jego nazwy na Pomnik Bohaterów II Wojny Światowej.

REKLAMA

Pod koniec 2005 r. plac Powstańców Śląskich i Wielkopolskich został poddany renowacji, odświeżono także sam pomnik. Jak się okazało, mimo to nie zjednał on sobie przychylności mieszkańców.

PAP/asop

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej