PiS: PO zastawia pułapkę na kolejny rząd. Jest odpowiedź Ewy Kopacz

PiS uważa, że władze świadomie prowadzą do sytuacji, że pod koniec roku w przemyśle wydobywczym może zabraknąć pieniędzy na wypłaty. W ten sposób - według nich - zastawiana jest pułapka na kolejny rząd. Niech PiS nie straszy górników - odpowiada premier Ewa Kopacz.

2015-07-13, 20:52

PiS: PO zastawia pułapkę na kolejny rząd. Jest odpowiedź Ewy Kopacz
Prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas konferencji prasowej w Warszawie. Foto: PAP/Leszek Szymański

Posłuchaj

Jarosław Kaczyński twierdzi, że po wyborach spółkom węglowym może zabraknąć na wypłaty (IAR)
+
Dodaj do playlisty

- W przemyśle wydobywczym, w kopalniach węgla i wielkich spółkach, jest dzisiaj taka sytuacja, i to jest sytuacja tworzona w sposób przemyślany, iż grozi, że przy końcu roku - a więc prawdopodobnie przy nowym rządzie - będzie bardzo poważny kryzys, który może doprowadzić do tego, że nie będzie pieniędzy na wypłaty - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński na poniedziałkowej konferencji prasowej w Warszawie.

Dodał, że jego zdaniem to "stan, o którym społeczeństwo powinno wiedzieć".

Ewa Kopacz odpowiada Jarosławowi Kaczyńskiemu

Premier Ewa Kopacz, pytana na konferencji w Łodzi o słowa Kaczyńskiego, apelowała do PiS, by nie straszyło górników. Szefowa rządu podkreśliła, że dwa tygodnie temu przedstawiała na Śląsku program dla tego regionu - "bardzo kompleksowy i kosztowny". - I jeśli pan prezes wygłasza dziś tego rodzaju teorie, to ja z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć: pan prezes mniej zna się na górnictwie niż sami górnicy - mówiła Kopacz. Zaznaczyła, że górnicy uczestniczą w planie naprawczym; mówiła, że to PiS sprzeciwiało się wprowadzeniu ustawy, która "pozwalała naprawiać kopalnie".

- I o ile mnie pamięć nie myli, to właśnie pan prezes Kaczyński mówił w swoim expose, że trzeba już myśleć o tym, by budować elektrownie jądrowe, zapominając, że mamy taki wielki skarb jak węgiel, na którym opiera się nasze bezpieczeństwo energetyczne - powiedziała Kopacz.

REKLAMA

- Pan Kaczyński niech dziś nie straszy górników; dziś jest czas, by ponad politycznie pomagać tym górnikom, tym kopalniom, w myśl tego prawa, którego oczywiście PiS nie chciało, ale które jest i obowiązuje - mówiła premier. Podkreśliła, że są pieniądze na restrukturyzację spółek i nie ma obaw o to, że ich braknie na wypłaty dla górników.

Źródło: TVN24/x-news

Stanowisko ministerstwa skarbu

Nadzorujące restrukturyzację górnictwa ministerstwo skarbu poinformowało w komunikacie, że nie ma zagrożenia wypłat dla górników.

REKLAMA

"Sytuacja ekonomiczna spółek wydobywczych jest trudna, co wynika z czynników zewnętrznych - głównie spadku cen węgla i nadprodukcji na rynku światowym. Poziom płynności jest na bieżąco monitorowany - nie ma zagrożenia dla wypłat wynagrodzeń" - napisano w komunikacie.

"Rząd RP zapewnia, że do końca bieżącej kadencji Parlamentu zostaną zamknięte wszystkie kluczowe etapy w najistotniejszych dla sektora kwestiach: tj. zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego kraju, zapewnienie funkcjonowania spółek sektora i utrzymanie wydobycia węgla" - dodał resort.

Zdaniem ministerstwa "przekazywanie nieprawdziwych i budzących obawy społeczeństwa informacji dotyczących aktualnej sytuacji sektora oraz braku realizacji przez Pełnomocnika Rządu ds. restrukturyzacji sektora górnictwa węgla kamiennego działań naprawczych jest celowym, destrukcyjnym działaniem opozycji".

"Spółki węglowe zaciągają nowe długi"

Również poseł PiS Piotr Naimski przekonywał, że sytuacja w przemyśle wydobywczym jest dramatyczna.

REKLAMA

- Rząd Platformy i PSL od stycznia wprowadza plan ratunkowy dla kopalni, ogłasza to jako sukces, sukces ze stycznia. Minęło pół roku i praktycznie biorąc, zarządy spółek węglowych w tej chwili ciułają pieniądze na kolejna wypłatę dla pracowników w lipcu i sierpniu - stwierdził poseł PiS.

Według niego, spółki węglowe "faktycznie rzecz biorąc zaciągają nowe długi" i w "przedpłatach sprzedają węgiel" tylko po to, by z tych pieniędzy opłacić górnicze pensje.

Naimski powiedział, że takie działanie jest "destrukcyjne" dla sytuacji finansowej tych spółek za trzy, cztery czy pięć miesięcy.

- Dyspozycja wydana przez skarb państwa dla zarządów tych spółek, że mają dążyć do uniknięcia niepokojów społecznych do wyborów jest realizowana; ten plan, który został ogłoszony w styczniu - nazywaliśmy go planem likwidacji - on nie ma finansowania - mówił polityk PiS.

REKLAMA

Podkreślał, że kopalnie przekazane do zrestrukturyzowania wymagają finansowania na poziomie 2,3 mld zł.

Joanna Mucha: Jarosław Kaczyński nie jest w stanie rządzić jesienią

Do zarzutów PiS odniosła się na briefingu w Sejmie szefowa sztabu wyborczego PO Joanna Mucha.

- Jarosław Kaczyński mówi ustami swoich działaczy, swoich współpracowników, że nie jest w stanie rządzić jesienią, że nie jest w stanie udźwignąć ciężaru rządzenia, że nie będzie w stanie dać sobie rady z trudnymi sytuacjami. I to jest najważniejszy przekaz tej konferencji, która się odbyła - oceniła posłanka PO.

Do konkretnych zarzutów PiS - mówiła - prawdopodobnie odniesie się niedługo minister skarbu państwa Andrzej Czerwiński.

REKLAMA

- My prowadzimy naszą kampanię wyborczą po to, by wygrać te wybory. Więc formułowanie tego typu zarzutów świadczy tylko o bezsilności PiS - stwierdziła Mucha.

***

Podpisane pod koniec stycznia porozumienie rządu i górniczych związków zawodowych w sprawie planu naprawczego dla Kompanii Węglowej zakładało m.in. powstanie tzw. Nowej Kompanii Węglowej. Ma to uchronić kopalnie Kompanii Węglowej od likwidacji, zamiast tego mają one być restrukturyzowane.

W trwającym procesie restrukturyzacji dotknięta bardzo trudną sytuacją finansową KW w maju br. sfinalizowała proces sprzedaży Węglokoksowi Kraj kopalń Bobrek i Piekary, a także przekazała do Spółki Restrukturyzacji Kopalń kopalnię Centrum (wcześniej też Brzeszcze i Makoszowy). Zakłady te przynosiły KW ok. 50-60 proc. strat (ok. 2 mld zł w ub. roku). 15 maja władze SRK i Tauronu podpisały też list intencyjny ws. ew. nabycia kopalni Brzeszcze.

REKLAMA

Pozostałe 11 kopalń i 4 inne zakłady Kompanii mają być restrukturyzowane i trafić do tworzonej z udziałem pozyskiwanych inwestorów tzw. Nowej KW. Pierwotnie miało to nastąpić do końca czerwca br. W połowie maja prezes KW Krzysztof Sędzikowski sygnalizował, że rozmowy były już wówczas prowadzone z mniej niż 10 potencjalnymi inwestorami finansowymi i branżowymi; wśród nich miały być dwie firmy prywatne.

mr

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej