Spór o politykę prorodzinną w Polsce
Prezydent Andrzej Duda chce wspólnie z rządem stworzyć ustawę gwarantującą wypłatę 500 zł na każde urodzone dziecko w najbiedniejszych rodzinach. Jednak premier Ewa Kopacz argumentuje, że to prezydencka obietnica i Rada Ministrów nie podejmie współpracy. Goście Debaty Poranka zastanawiali się, na ile takie świadczenie pomoże polskim rodzinom, a także jak wygląda kondycja polskiej polityki prorodzinnej.
2015-08-10, 21:11
Posłuchaj
Oponenci polityczni Andrzeja Dudy propozycję 500 zł na każde dziecko nazywają populizmem, z czym zgodziła się w Polskim Radiu 24 prof. Irena Kotowska ze Szkoły Głównej Handlowej.
– Opowiadanie, że każdemu posiadającemu dziecko należy dać 500 zł, jest nieodpowiedzialnym rozdawnictwem pieniędzy. Sformułowania prezydenta są bardzo ogólne. Wsparcie finansowe ma ograniczone skutki i trzeba myśleć także o innych sposobach pomocy rodzinom w wychowaniu dzieci – mówiła specjalistka SGH.
Natomiast Michał Kot z Fundacji Republikańskiej stwierdził, że transfery pieniężne dla ubogich rodzin mają sens i są potrzebne.
– Jeżeli damy rodzicom do ręki konkretne pieniądze, to wydadzą je na to, co jest rodzinie najbardziej potrzebne. To oni wiedzą najlepiej, co trzeba kupić. Natomiast nie wie tego ani urzędnik, ani ustawodawca – wyjaśniał gość Polskiego Radia 24.
Rafał Bakalarczyk z Uniwersytetu Warszawskiego dodał, że poziom świadczeń w Polsce nie jest wystarczający, aby rodzina mogła czuć się pewnie i nie mieć obaw o przyszłość.
– Świadczenia są nie tylko na bardzo niskim poziomie, ale także bardzo selektywne. Korzystanie z zasiłku obwarowane jest bardzo niskim kryterium dochodowym. Z tego względu wiele rodzin nie kwalifikuje się do wsparcia – powiedział ekspert Instytutu Polityki Społecznej UW.
W całej rozmowie z gośćmi Debaty Poranka także o kondycji polskiej polityki prorodzinnej i szansach na jej ulepszenie.
Gospodarzem audycji był Robert Walenciak.
Polskie Radio 24/gm