Tatarzy będą blokować wjazd towarów na Krym. "Zaopatrywanie niedopuszczalne"

Krymscy Tatarzy będą blokować wwóz towarów na półwysep. Blokada rozpocznie się już w najbliższą niedzielę, 20 września, i będzie prowadzona po stronie ukraińskiej.

2015-09-16, 15:15

Tatarzy będą blokować wjazd towarów na Krym. "Zaopatrywanie niedopuszczalne"
Refat Czubarow zapowiada blokadę Krymu. Foto: flickr/Павел Можаев (Mevo)/CC BY-SA 3.0

Posłuchaj

Tatarzy będą blokować wwóz towarów na Krym. Korespondencja Pawła Buszko (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Tatarzy będą blokować trzy przejścia graniczne, którymi na teren okupowanego przez Rosjan Krymu wjeżdżają tiry z towarami. Ogłosił to z trybuny ukraińskiego parlamentu szef krymsko-tatarskiego Medżlisu, a jednocześnie deputowany do ukraińskiej Rady Najwyższej Refat Czubarow. 

Jak zaznaczył Czubarow, niedopuszczalna jest sytuacja, w której Ukraina dostarcza towary na odebrane przez Rosję terytoria. Tym bardziej, że okupacyjne rosyjskie władze represjonują Tatarów. Czubarow podkreślił, że wielu proukraińskich tatarskich aktywistów od miesięcy siedzi w rosyjskich aresztach.

Tatarzy zamierzają blokować wwóz towarów, natomiast ruch pasażerski ma odbywać się bez przeszkód. Blokada granicy - jak zapowiedział Czubarow - będzie miała charakter długotrwały. Jednym z celów jest również zobligowanie ukraińskiego parlamentu do prawnego uregulowania ekonomicznych stosunków z okupowanym Krymem.

Oficjalnie władze Ukrainy twierdzą, że tymczasową granicę przekracza każdego dnia kilkadziesiąt ciężarówek z najpotrzebniejszymi produktami. Od początku roku Ukraińcy dostarczyli na Krym towary za ponad pół miliarda dolarów. Tymczasem separatystyczne władze w Symferopolu twierdzą, że poradzą sobie bez dostaw z Ukrainy. Na sklepowych półkach, od dawna, znaleźć można głównie towary z Rosji.

REKLAMA


Czytaj dalej
petro poroszenko 1200 free
Petro Poroszenko apeluje o broń dla Ukrainy

18 marca 2014 roku traktat o przyjęciu Krymu do Federacji Rosyjskiej podpisał Władimir Puton. Wcześniej w należącej do Ukrainy Autonomicznej Republice Krymu odbyło się referendum. Za przyłączeniem półwyspu do Rosji opowiedziało się według oficjalnych wyników 96,77 proc. uczestników plebiscytu, ale według Ukrainy wyniki zostały sfałszowane. W dzień po referendum parlament w Symferopolu przyjął uchwałę o niepodległości Republiki Krymu i zwrócił się do władz w Moskwie o przyjęcie w skład FR.

Władze Ukrainy i Zachód nie uznały wyników krymskiego referendum, a przyłączenie Krymu do Rosji oceniły jako aneksję. Unia Europejska nałożyła na Rosję sankcje, a 14 września przedstawiciele państw UE przedłużyli sankcje wizowe i finansowe do 15 marca 2016. 

Obecnie na kontrolowanym przez Rosjan półwyspie nie działają zagraniczne sieci telefonii komórkowej. Internet funkcjonuje z przerwami. Międzynarodowymi kartami kredytowymi można zapłacić tylko w nielicznych hotelach. Większość bankomatów obsługuje tylko te wydane przez rosyjskie instytucje.

Mieszkańcom Krymu najtrudniej zaakceptować coraz większe bezrobocie i gwałtowny wzrost cen. - Ciężko się żyje, gdy drożeją z dnia na dzień owoce, warzywa i inne podstawowe produkty spożywcze - powiedziała korespondentowi Polskiego Radia szefowa miejscowej Polonii Józefa Myszkowska.

REKLAMA

Wielu mieszkańców półwyspu skarży się na nepotyzm i korupcję. Natomiast chwalą Rosję za inwestycje drogowe. Remonty trwają na trasach dojazdowych do najważniejszych ośrodków turystycznych nad Morzem Czarnym i w najuboższych dzielnicach Symferopola.

IAR/fc

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej