"Nie płacz Ewka" i "Żądamy obietnic". Górnicy demonstrowali w Warszawie

Przed kancelarią premiera w Warszawie protestowało ok. 500 związkowców, głównie górniczych, którzy następnie skierowali się przed Sejm. Protestują przeciwko "złamaniu" przez rząd styczniowego porozumienia z górnikami. Resort skarbu zapewnia, że wszystkie punkty porozumienia zostały już zrealizowane lub są w trakcie realizacji.

2015-10-22, 16:30

"Nie płacz Ewka" i "Żądamy obietnic". Górnicy demonstrowali w Warszawie
Związkowcy z regionu śląsko-dąbrowskiego manifestują 22 bm. przed KPRM w Warszawie. Foto: PAP/Marcin Obara

Posłuchaj

Przewodniczący Solidarności w kopalni Pokój, Dariusz Kulpa mówi, że jest to manifestacja antyrządowa (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Protest rozpoczął się w południe odegraniem hymnu przez orkiestrę górniczą z Bytomia przed siedzibą Kancelarii Prezesa rady Ministrów. Pod KPRM zebrało się ok. 500 związkowców z m.in. śląsko-dąbrowskiego NSZZ "Solidarność", Związku Zawodowego Ratowników Górniczych w Polsce, Związku Zawodowego Górników w Polsce. Oprócz związkowców górniczych byli także kolejarze, przedstawiciele Związku Zawodowego Kontra z zakładów zbrojeniowych "Bumar-Łabędy" S.A. i pracowników Biedronki.

Związkowcy mieli ze sobą transparenty m.in. z napisami np.: "Nie płacz Ewka" i "Żądamy obietnic". Używali także trąbek, a na początku manifestacji rzucali niewielkie petardy, ale po apelu organizatorów przestali.

Gruszki na wierzbie

Związkowcy wołali przed KPRM: "Przywieźliśmy tutaj wierzbę, na której rosną gruszki i obietnice z 17 stycznia podpisane przez panią premier, które nie zostały zrealizowane"; "Przywieźliśmy też trumnę z atrybutami władzy rządzących od ośmiu lat PO i PSL, znajdują się w niej ośmiorniczki, kasety, wino: władza zajmuje się właśnie tym, co jest w trumnie".

Ok. godz. 13.00, przedstawiciele protestujących branż przenieśli i złożyli drzewko pod kancelarią premiera, czemu towarzyszył utwór "Nie płacz Ewka" zespołu Perfect. Chwilę później, uczestnicy pikiety uformowali kolumnę i przy akompaniamencie orkiestry przemaszerowali pod Biuro Krajowe Platformy Obywatelskiej na ul. Wiejskiej. Tam z kolei, złożyli trumnę i po podziękowaniach ze strony organizatorów, ok godz. 13.30 pikieta się zakończyła, a jej uczestnicy rozeszli się do autokarów.

REKLAMA

"Rząd nie dotrzymał słowa"

Zgromadzenie zorganizowano "w proteście przeciwko złamaniu przez rząd porozumienia zawartego z Międzyzwiązkowym Komitetem Protestacyjno-Strajkowym Regionu Śląsko-Dąbrowskiego (MKPS) z 17 stycznia tego roku".

- Porozumienie zostało podpisane 17 stycznia, z tego porozumienia tylko część została zrealizowana (...). Miało ono być skonsumowane do końca września, teraz mamy październik i nie zostało skonsumowane - powiedział zastępca przewodniczącego regionu śląsko-dąbrowskiego NSZZ "Solidarność" Piotr Nowak. Jak podkreślił, styczniowe porozumienie nie dotyczyło tylko przemysłu górniczego, ale całego regionu śląskiego. Mówił, że pikiety odbywają się w 100 miastach w całym kraju.

Odnosząc się do faktu, że premier Ewa Kopacz przebywa w czwartek na Śląsku, powiedział, że "prawdopodobnie pani premier się wystraszyła i pojechała na Śląsk, a my do niej przyjechaliśmy". Dodał, że "punkt kulminacyjny akcji będzie miał miejsce 25 października przed urnami wyborczymi". "Wierzę w to, że społeczeństwo +postawi krzyżyk+ na ten rząd" - powiedział Nowak.

REKLAMA

Premier się broni

Ewa Kopacz nie zgadza się z zarzutami górników i uważa, że rząd zrealizował styczniowe porozumienie z górnikami. Zaznaczyła, że udaje się na Śląsk, by zarządowi i górnikom Katowickiego Holdingu Węglowego przedstawić plany rządu wobec tej spółki. - Mam dla nich niespodziankę - dodała. 

- Spotykam się z przedstawicielami Katowickiego Holdingu Węglowego. Nie jadę tam, gdzie jest już sukces. Temat, który był bardzo mocno wyeksploatowany przez moją główną konkurentkę, oponentkę polityczną panią Beatę Szydło, która pochodzi z Brzeszczy i tak bardzo się troszczyła o Brzeszcze, że organizowała tam swoje happeningi razem ze związkowcami. Dziś nie jadę tam, żeby się pochwalić, że problem Brzeszczy został już rozwiązany, że powstała spółka, która się będzie nazywać Nowe Brzeszcze Tauron, że została połączona - w myśl naszego szerokiego planu - z energetykę. Oni mają już zapewniony spokojny byt i rozwój - mówiła szefowa rządu.
Jak zaznaczyła, jedzie natomiast do Katowickiego Holdingu Węglowego, by porozmawiać o planach dla tej spółki. - Mam dla nich pewną niespodzianką, ale o tym powiem już po spotkaniu z zarządem i przedstawicielami związków - powiedziała.

Dopytywana zaznaczyła, że nie wie, jak liczni są ci niezadowoleni górnicy, którzy przyjechali w czwartek do Warszawy. - Nowa spółka węglowa, Nowa Kompania Węglowa, która została powołana do życia w połączeniu z Silesią, czyli z instytucją teraz zdrową finansową - dokapitalizowaną w sposób bezpieczny, by UE nam nie zarzuciła nieuprawnionej pomocy publicznej - to realizacja postanowień, które podpisaliśmy w styczniu - powiedział szefowa rządu.

Według niej nawet jednak to, że pewne sprawy są rozwiązane lub są w trakcie rozwiązywania, nie powstrzyma opozycji oraz przedstawicieli związków zawodowych, "którzy mają swoje preferencje polityczne" przed urządzaniem demonstracji.

REKLAMA

Manifestacje przeciwko niedotrzymaniu styczniowego porozumienia odbyły się na początku października w Brzeszczach i w Rudzie Śląskiej. Czwartkowa demonstracja w Warszawie i akcja ogólnopolska, miała być - według zapowiedzi związkowców - "punktem kulminacyjnym tego protestu". 

Gra polityczna

Minister skarbu Andrzej Czerwiński powiedział w radiowej Jedynce, że rząd chce zaproponować pracownikom ze Śląska bardziej stabilne rozwiązanie. Dodał, że początkowy scenariusz, uzgodniony na początku roku mógł być zakwestionowany przez KE. - Pieniądze, przeznaczone na pomoc kopalniom trzeba byłoby wówczas zwrócić - mówił Czerwiński. 

Minister skarbu podkreślił, że niektórzy związkowcy wykorzystują całą sytuację do celów politycznych. Przekonywał, że rząd ma dla górnictwa długofalowy, stabilny plan, który przewiduje konsolidację tej gałęzi przemysłu z energetyką. Zapewnia on między innymi nowe miejsca pracy dla tych, którzy stracili zatrudnienie w górnictwie. 

W komunikacie resort skarbu zapewnił, że porozumienia górnicze z 17 stycznia 2015 r. "otworzyły drogę do przekształcenia sektora węglowego w rentowny i stabilny biznes". "Pomimo ciągle spadających cen węgla, przez ostatnie 9 miesięcy spółki wydobywcze przeprowadziły znaczące działania naprawcze i optymalizacyjne. Efektem pracy wykonanej przez zarządy spółek, ich pracowników oraz rząd, jest stworzenie solidnej bazy pod budowę silnych koncernów paliwowo-energetycznych, zdolnych do zapewnienia stabilnych dostaw i cen prądu, a także konkurowania na regionalnym rynku elektroenergetycznym" - napisano.

REKLAMA

Węgiel jest podstawą

Cytowany w komunikacie minister skarbu Andrzej Czerwiński podkreślił, że "podstawą polskiego systemu elektroenergetycznego jest i będzie przez kilkadziesiąt lat węgiel". "Konsekwentny proces restrukturyzacji spółek z tego sektora i prowadzone w nich procesy naprawcze przynoszą wymierne efekty. Górnictwo staje się coraz bardziej rynkowe i konkurencyjne" - podkreślił.

MSP zapewniło, że wszystkie 17 punktów styczniowego porozumienia zostało już zrealizowanych lub jest w trakcie realizacji. Wymieniło, że w poszczególnych kopalniach i spółkach podjęto działania naprawcze, znowelizowano Ustawę o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego, do Spółki Restrukturyzacji Kopalń przeniesione zostały kopalnie Brzeszcze, Makoszowy i Centrum. Ponadto kopalnie Bobrek i Piekary zostały przejęte przez Węglokoks Kraj, a zarząd Kompanii Węglowej nie wyciągnął też konsekwencji dyscyplinarnych wobec protestujących w styczniu górników.

Prywatyzacja jedynym rozwiązaniem

Ryszard Petru powiedział w "Wyborczym salonie politycznym Trójki", że prywatyzacja jest jedynym rozwiązaniem dla nierentownego górnictwa. Polityk przekonywał, że kopalnie czeka zamykanie, bo przynoszą straty, a na dalszą pomoc państwo nie dostanie zgody Brukseli. Dodał, że nawet kontrolowane przez państwo koncerny energetyczne mają problemy z udziałem we wsparciu górnictwa.

REKLAMA

- Górnictwo musi mieć długofalowy program, dotyczący zarówno bezpieczeństwa energetycznego, jak i poszczególnych kopalń - mówiła w "Sygnałach dnia" Barbara Nowacka, liderka Zjednoczonej Lewicy. stwierdziła, że jedyną receptą dla Śląska nie może być prywatyzacja, bo to "bujda i próba wyprzedaży naszego bezpieczeństwa". Polityk podkreśliła, że niektóre kopalnie będą wymagały likwidacji, dlatego o górnictwie trzeba pomyśleć mądrze, systemowo i we współpracy ze związkowcami.

Porozumienie po protestach

Porozumienie z 17 stycznia br. między stroną rządową a górniczymi związkami zawodowymi ws. przyszłości KW, zakończyły trwające przez 10 dni protesty na Śląsku. Zostało ono podpisane m.in. przez pełnomocnika rządu ds. restrukturyzacji górnictwa Wojciecha Kowalczyka oraz szefa śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominika Kolorza. Obecni przy tym byli w Katowicach m.in. premier Ewa Kopacz, minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz oraz ówczesny minister skarbu państwa Włodzimierz Karpiński.

Zgodnie z porozumieniem nie doszło, co było zakładane wcześniej przez rząd, do likwidacji czterech kopalń KW. Zostały one przekazane do Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK). Chodziło o to, by pozyskać dla ich części inwestorów lub tworzenie z nich spółek pracowniczych. Reszta zakładów miała trafić do tworzonej przez Węglokoks nowej spółki, tzw. Nowej Kompanii Węglowej, która miała powstać do końca września.

Nowego podmiotu - który miałby zostać dokapitalizowany na 1,5 mld zł - ciągle nie ma. Opóźnienie skutkowało koniecznością skorygowania planów przez KW - spółka musi m.in. zmniejszyć inwestycje i sprzedawać węgiel na przedpłaty. 30 września rząd przyjął plan, który przewiduje, że to spółka TF Silesia przejmie 11 kopalń KW - ma to być podstawą do budowy silnego koncernu paliwowo-energetycznego. Zdaniem autorów planu ma to być pierwszy krok do bezpiecznego wprowadzenia do tego podmiotu inwestorów zewnętrznych i utworzenia tzw. Nowej Kompanii Węglowej (NKW). Przedstawiciele rządu przekonywali, że wniesienie 100 proc. akcji KW do Silesii to realizacja obietnic styczniowego porozumienia ze związkami.

REKLAMA

pp/fc/IAR/PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej