Wybory parlamentarne w Azerbejdżanie. Wynik nikogo nie zaskoczy

Oczekuje się, że wygra partia rządząca Nowy Azerbejdżan prezydenta Ilhama Alijewa. Ugrupowania opozycyjne bojkotują wybory. Głosowaniu nie przyglądają się przedstawiciele Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie.

2015-11-01, 12:28

Wybory parlamentarne w Azerbejdżanie. Wynik nikogo nie zaskoczy
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Glow Images/East News

Posłuchaj

Azerbejdżan wybiera parlament. Relacja Macieja Jastrzębskiego z Moskwy (IAR)
+
Dodaj do playlisty

W izbie ustawodawczej, zwanej Milli Medżlisem, zasiada 125 deputowanych, wybieranych w okręgach jednomandatowych. O mandat ubiega się 767 kandydatów, reprezentujących 15 partii i jeden blok wyborczy, skupiający siedem ugrupowań.

Uprawnionych do głosowania jest 5 mln ludzi. W południe frekwencja wyniosła 28,2 proc. Głos oddał m.in. prezydent, któremu towarzyszył 18-letni syn, który zagłosował po raz pierwszy w życiu. Lokale wyborcze zostaną zamknięte o godz. 17 czasu polskiego.

Wstępne wyniki ogłoszone zostaną w nocy z niedzieli na poniedziałek.

Od przejęcia władzy z rąk swego ojca Hejdara Alijewa w 2003 roku obecny prezydent Ilham Alijew umocnia swoją pozycję. Sekretarz Nowego Azerbejdżanu Ali Achmedow ocenił, że partia ma "wszelkie szanse" na powtórzenie wyniku z poprzednich wyborów. Uzyskała wówczas 71 mandatów.

Główne partie opozycyjne bojkotują wybory, powołując się na rozliczne nieprawidłowości, do których miało dochodzić w trakcie kampanii wyborczej. Obrońcy praw człowieka oskarżają władze o uwięzienie pod sfabrykowanymi zarzutami wielu opozycjonistów.

Przebieg wyborów monitorują obserwatorzy lokalni (jest ich ok. 63 tys.) oraz zagraniczni (ok. 500). Głosowaniu przyglądają się przedstawiciele Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, Organizacji Krajów Tureckojęzycznych i Wspólnoty Niepodległych Państw.

We wrześniu Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) ogłosiła, że z powodu ograniczeń nałożonych przez władze w Baku, uniemożliwiających wiarygodny proces obserwowania wyborów, odwołuje swoją misję. Swoich przedstawicieli wycofało także warszawskie Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka.

Liczący ponad 8 mln ludzi Azerbejdżan jest zasobny w ropę naftową i gaz. Europa wiąże z nim nadzieję na zmniejszenie swej energetycznej zależności od Rosji. Azerbejdżan jest też drogą tranzytową w operacjach wojskowych USA w Afganistanie.

IAR, PAP, kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej