Gorący spór o skład nowego Prezydium Sejmu. Nowoczesna i PSL bez wicemarszałków?
Mniejsze partie opozycyjne powinny mieć w nowym Sejmie swoich wicemarszałków. To opinia Grzegorza Schetyny z Platformy Obywatelskiej. W poniedziałek Mariusz Błaszczak przekonywał, że Prawo i Sprawiedliwość jako największa formacja w Sejmie powinno mieć przważający głos w Prezydium. Pojawiły się też sugestie, że wicemarszałków nie będą miały Nowoczesna i PSL.
2015-11-03, 15:20
Posłuchaj
Grzegorz Schetyna twierdzi, że źle by się stało, gdyby Nowoczesna i PSL zostały pozbawione wicemarszałków. - Nie ma takiej decyzji i mam nadzieje, że jej nie będzie. Brak tych wicemarszałków to byłoby złamanie parlamentarnej demokracji. Zawsze każdy klub miał swojego reprezentanta w Prezydium Sejmu - przekonywał Schetyna. Polityk dodał, że rozumie, iż PiS chce mieć większość w prezydium, ale można to zrobić w "szlachetniejszy sposób."
Powiązany Artykuł
![błaszczak663.jpg](http://static.polskieradio.pl/images/5601cbf6-969c-4fb5-82d7-722d91c35b85.jpg)
PiS chce głosu przeważającego w Prezydium Sejmu
Podobne zdanie ma szef klubu PO Rafał Grupiński, choć przyznaje, że gdyby każdy klub miał swojego przedstawiciela w Prezydium Sejmu, to byłoby to najliczniejsze grono w historii. - Z drugiej strony taka była tradycja parlamentarna i trudno ją łamać - dodaje polityk.
Grupiński przypomina, że przez całą mijającą kadencję Prawo i Sprawiedliwość mówiło o "pakiecie demokratycznym" zwiększającym rolę opozycji w Sejmie. - Wydawałoby się, że dzisiaj praktyka jest przeciwna tym poglądom - powiedział Rafał Grupiński.
REKLAMA
Szef klubu PO odnosi się też do stwierdzeń, że PiS musi mieć większość w Prezydium Sejmu. Jak twierdzi, większość narzędzi - jeśli chodzi o porządek obrad, czy kierowanie ustaw do pierwszego czytania - ma w ręku marszałek. Dodaje, że większość w Sejmie można budować przy okazji uchwalania ważnych spraw.
PSL zaniepokojone
- To bardzo niepokojące doniesienia i zapowiedzi - tak posłanka Polskiego Stronnictwa Ludowego Urszula Pasławska komentuje zamiary PiS. Podkreśla, że dobrym zwyczajem było to, iż na początku kadencji ustalano parytety i każdy klub miał prawo do wskazania wicemarszałka. - Była to dobra tradycja, ustalenie dżentelmeńskie, nie wszystko trzeba spisywać prawem - podkreśla posłanka ludowców.
W skład Prezydium Sejmu wchodzą marszałek oraz wicemarszałkowie. Zwykle było tak, że swojego przedstawiciela w tym gremium miały wszystkie kluby parlamentarne. Jeśli zaś chodzi o większość parlamentarną, to decyzje zapadały w przeszłości w wyniku negocjacji między partiami a ostateczne - w wyniku głosowania na forum izby podczas pierwszego posiedzenia nowego Sejmu.
W mijającej kadencji, koalicja rządząca - Platforma Obywatelska i PSL - miały trzech przedstawicieli. W nowym Sejmie będzie 5 klubów parlamentarnych, z których każdy ma prawo zgłosić kandydata do Prezydium.
REKLAMA
WYBORY PARLAMENTARNE 2015 - serwis specjalny >>>
IAR/iz
REKLAMA