Raport NIK o podręcznikach szkolnych. Pozytywnie o "Naszym Elementarzu"
Podręczniki szkolne stanowią niemal 1/3 całego rynku książek w Polsce. Są podstawowymi środkami dydaktycznymi, używanymi przez uczniów w trakcie nauki na wszystkich poziomach edukacji.
2015-12-29, 17:57
Posłuchaj
1 września 2014 roku, wraz z wejściem w życie tzw. dużej ustawy podręcznikowej (z dnia 30 maja 2014 roku o zmianie ustawy o systemie oświaty), w ręce pierwszoklasistów po raz pierwszy od 1999 roku trafił bezpłatny podręcznik i inne materiały edukacyjne, finansowane z budżetu państwa.
Podręcznik do edukacji wczesnoszkolnej "Nasz Elementarz" wydano w nakładzie 636 tys. egzemplarzy. Koszty opracowania, wydania i dystrybucji elementarza wyniosły 13,2 mln. zł, czyli ok. 21 zł za jeden egzemplarz składający się z czterech oddzielnych części (tj. średnio 5,18 zł za każdą jego część).
Gminy otrzymały także dodatkowo ponad 40 mln zł na podręczniki lub materiały do nauki języka obcego oraz ćwiczenia.
NIK: niemal wszyscy uczniowie otrzymali "Nasz Elementarz"
Najwyższa Izba Kontroli (NIK) w opublikowany we wtorek raporcie pozytywnie oceniła wydanie i dystrybucję podręcznika "Nasz Elementarz".
Wyniki badania kwestionariuszowego przeprowadzonego przez NIK w 6796 publicznych szkołach podstawowych na terenie całego kraju potwierdziły, że niemal wszyscy uczniowie klas pierwszych bezpłatnie otrzymali wydany przez ministra edukacji narodowej podręcznik.
REKLAMA
Tylko niewielki odsetek uczniów (ok. 0,2 proc.) zamiast "Naszego Elementarza" otrzymał podręcznik innego wydawcy lub inne materiały edukacyjne.
Uczniowie otrzymali również zakupiony ze środków dotacji celowej podręcznik do nauki języka obcego razem z ćwiczeniami (90 proc.) lub ich kopie (10 proc.).
Pozytywnie NIK oceniła także poddanie przez szefa resortu edukacji propozycji treści podręcznika "Nasz Elementarz" konsultacjom społecznym.
Nauczyciele nie ocenili elementarza bardzo dobrze
Izba przeprowadziła badanie ankietowe dotyczące "Naszego Elementarza", którym objęto prawie 7 tys. szkół, ok. 12,5 tys. nauczycieli i niemal 11,5 tys. rodziców.
Wychowawcy klas pierwszych jego wartość merytoryczną uznali za przeciętną. Uzyskał średnią 3,17 w pięciostopniowej skali.
Nauczyciele zwrócili uwagę na niską jakość wykonania podręczników, które w założeniu mają służyć kilku kolejnym rocznikom. Pozytywnie ocenili strukturę i kolorystykę podręcznika.
Z kolei objęci badaniem rodzice wysoko ocenili odpowiednią wielkość czcionki, interesujące zdjęcia, obrazki, ilustracje oraz niewielką wagę podręcznika. Negatywne głosy w tej grupie najczęściej dotyczyły niedostosowania treści do wieku, w tym sześciolatków.
Zarówno nauczyciele, jak i rodzice zgodni byli co do nieodpowiedniego tempa i kolejności wprowadzania liter, głosek, dwuznaków, a także podziału na sylaby.
REKLAMA
E-podręczniki nie zostały wdrożone na czas
Najwyższa Izba Kontroli wskazała, że stan zaawansowania opracowania i wdrożenia multimedialnych e-podręczników w ramach kontynuacji rządowego programu - "Cyfrowa szkoła", stwarzał ryzyko, że materiały nie zostaną udostępnione uczniom i nauczycielom w założonym terminie (do dnia 15 listopada 2015 roku).
"Uwaga NIK okazała się zasadna, gdyż w dniu 17 listopada 2015 roku udostępnionych było tylko 48 e-podręczników z 62 planowanych. Według stanu na 10 grudnia 2015 roku udostępnionych jest 58 e-podręczników" - zaznaczyła Izba.
Nad opracowaniem i wdrożeniem multimedialnych podręczników pracował wyznaczony przez MEN Ośrodek Rozwoju Edukacji.
Początkowo projekt, który dofinansowano kwotą ponad 49 mln zł z Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki, miał zakończyć się 30 czerwca 2015 roku, następnie termin ten dwukrotnie przesuwano i ostatecznie ustalono na dzień 15 listopada 2015 roku.
Przyczyną opóźnienia był niezadawalający stan zaawansowania zadań realizowanych przez partnerów projektu.
Mało podręczników dla uczniów o specjalnych potrzebach
W maju 2015 roku uczniowie o specjalnych potrzebach edukacyjnych mieli do dyspozycji 28 tytułów podręczników opracowanych według podstawy programowej z 2008 roku oraz 133 tytuły opracowane według podstawy programowej z 2002 roku.
Z kolei do kształcenia specjalnego przygotowano siedem tytułów dla szkół podstawowych i 21 tytułów dla gimnazjów.
Do potrzeb uczniów niepełnosprawnych zaadaptowano również "Nasz Elementarz".
REKLAMA
W ocenie Izby przyczyną wąskiej oferty podręcznikowej do kształcenia specjalnego jest przede wszystkim niewystarczająca pula środków zaplanowanych na ten cel przez resort edukacji.
Problemem jest też wadliwie działający system udostępniany przez Ośrodek Rozwoju Edukacji, który miał pomóc w określeniu zapotrzebowania na podręczniki szkolne i książki pomocnicze dla dzieci z dysfunkcją wzroku.
Wąska oferta podręczników do kształcenia zawodowego
Kontrola Najwyższej Izby Kontroli wykazała stosunkowo niewielką liczbę dopuszczonych do użytku szkolnego podręczników do kształcenia zawodowego (672).
Brakuje podręczników do nauki 114 zawodów, w których kształci się ponad 88 tys. uczniów - m.in.: optyk, operator maszyn i urządzeń metalurgicznych, technik dźwięku.
Ograniczona oferta podręczników do kształcenia zawodowego wynika m.in. z niskiej opłacalności przedsięwzięcia dla większości wydawnictw.
REKLAMA
Zmniejsza się ryzyko korupcji
Wyniki badania przeprowadzonego przez kuratorów oświaty oraz badania kwestionariuszowego NIK potwierdziły znaczne zmniejszenie ryzyka zachowań korupcjogennych w szkołach m.in. dzięki wprowadzeniu ustawowego zakazu oferowania szkołom lub nauczycielom korzyści w zamian za wybór określonych podręczników, materiałów edukacyjnych lub ćwiczeń, a także dzięki projektowi bezpłatnych podręczników.
Najwyższa Izba Kontroli zwróciła jednak uwagę, że także nowe rozwiązania, związane z zakupem przez szkoły materiałów edukacyjnych i ćwiczeniowych dotowanych z budżetu państwa, zwiększają ryzyko wystąpienia zjawisk korupcyjnych, które wymaga stałego monitorowania.
NIK, kk
REKLAMA