USA: rekordowa kumulacja w loterii Powerball. "Nie trzeba być obywatelem Stanów Zjednoczonych"
W Stanach Zjednoczonych emocje sięgają zenitu. Aż półtora miliarda dolarów wyniesie główna wygrana w dzisiejszym losowaniu. Będzie to rekord w historii gier losowych w USA.
2016-01-13, 12:22
Posłuchaj
Pojedynczy los kosztuje dwa dolary. Daje on możliwość wybrania jednej kombinacji sześciu cyfr. W niektórych miejscach by kupić los Amerykanie musieli stać w długich kolejkach.
- Mam tu 16 dolarów wygranych ze zdrapek. Wszystko inwestuję w Powerball. Składamy się też w pracy w dziesięć osób i kupujemy losy za 200 dolarów- mówi inna osoba stojąca w kolejce.
W sklepiku 7/11 na przedmieściach Waszyngtonu w kolejce stoi kilka osób. Wszyscy kupują losy. - Mam tylko trochę drobnych więc to będzie cud jak wygram - mówi jedna z osób.
Nie tylko dla Amerykanów
Ponieważ loteria Powerball działa w 44 z 50 stanów, niektórzy Amerykanie muszą przejechać setki kilometrów by kupić los. Z tego powodu w niektórych miejscach, na przykład przy kioskach Powerball w Arizonie przy granicy z Nevadą, by kupić los trzeba było stać w kolejce nawet 2 godziny.
REKLAMA
Losy kupują nie tylko mieszkańcy Stanów Zjednoczonych, ale również obcokrajowcy - zarówno osobiście, jak i przez internet.
Od kilku dni tysiące Kanadyjczyków przekraczają amerykańską granicę, by zagrać w Powerball. - Nie trzeba być obywatelem Stanów Zjednoczonych, by kupić los. Jeśli kupuje się los w autoryzowanym punkcie, to wszystko jest w porządku - powiedział telewizji CBS rzecznik kalifornijskiej loterii Alex Traverso.
Obcokrajowcom, którzy nie mogą osobiście przyjechać do USA, pozostaje poprosić o pomoc mieszkających za oceanem znajomych lub skorzystać z usług firm, które za opłatą oferują kupno losu w Stanach Zjednoczonych. Z powodu ogromnego zainteresowania obcokrajowców jeden z takich serwisów TheLotter.com został zablokowany. - Nie rekomendujemy takich serwisów i apelujemy o ostrożność - dodaje Traverso.
W przeszłości zdarzało się, że osoby mieszkające za granicą odnosiły sukcesy w amerykańskiej loterii. Kilka tygodni temu mieszkaniec Bagdadu wygrał w loterii stanowej Oregonu ponad 6 milionów dolarów.
REKLAMA
W kolejkach po kupony w wielu częściach USA można spotkać naszych rodaków, którzy również liczą, że los w tym przypadku będzie im sprzyjał. W Chicago w polskich sklepach gdzie można wysłać kupon, każdy kto przychodzi nawet po drobne zakupy przeznacza kilka dolarów na Powerbowll, tak jest m.in. w polskich delikatesach Kordians Market. Dźwięk urządzenia drukującego kupony słyszany jest w wielu placówkach handlowych w USA.
Sportowcy też grają
- Rosyjski hokeista w lidze NHL Aleksiej Owieczkin, który zarobi w tym sezonie 10 mln dolarów i koszykarz NBA Carmelo Anthony (kontrakt 124 mln), także kupili losy w amerykańskiej loterii Powerball i liczą na szczęście.
Owieczkin (Washington Capitals) zamieścił na jednym z portali społecznościowych zdjęcia, gdy wraz z ojcem kupował losy w Wirginii. - Nie wiem, ile kupię, może jeden, może dwa? To szaleństwo. Kto jeszcze chce się ze mną sfotografować? Nie macie szans, żeby to wygrać - podpisał zdjęcia 30-letni Rosjanin.
REKLAMA
Lider New York Knicks Anthony, który tylko w tym sezonie zarobi 24 mln dolarów, a dwa lata temu podpisał pięcioletni kontrakt wart 124,1 mln dolarów, przyznał dziennikarzowi espn.com, że także wykupił kupon loterii.
- Nie sądzę, by kiedykolwiek trafiła mnie planetoida, nie sądzę, bym kiedykolwiek został prezydentem. Może mam większą szansę wygrać w loterii - powiedział dowcipnie 31-letni koszykarz.
Prawdopodobieństwo poprawnego trafienia wynosi jeden do blisko trzystu milionów. Dlatego amerykańskie media podkreślają, że łatwiej jest zostać prezydentem Stanów Zjednoczonych niż zdobyć główną wygraną. Jest także 250 razy mniejsze niż prawdopodobieństwo bycia trafionym przez piorun w danym roku.
Najwyższa dotąd kumulacja w USA padła w 2012 roku w loterii Mega Millions. Sumą 656 milionów dolarów podzieliła się trójka zwycięzców.
REKLAMA
Losowanie Powerball odbędzie się dzisiejszej nocy.
IAR,PAP,kh
REKLAMA