Kryzys migracyjny. Premier Bawarii stawia Angeli Merkel ultimatum
Jeżeli rząd nie zaprowadzi porządku na granicach, władze Bawarii skierują sprawę do Federalnego Trybunału Konstytucyjnego - grozi Horst Seehofer.
2016-01-16, 17:24
Posłuchaj
Niemieckie samorządy mają coraz większe problemy z zapewnieniem schronienia uchodźcom. Z Berlina relacja Wojciecha Szymańskiego/IAR
Dodaj do playlisty
- W ciągu najbliższych 14 dni wezwiemy pisemnie rząd do przywrócenia na granicach porządku" - powiedział premier Bawarii Horst Seehofer "Spieglowi". - Jeżeli tego nie zrobi, to rządowi Bawarii nie pozostanie nic innego, jak złożenie skargi do Federalnego Trybunału Konstytucyjnego - zaznaczył premier Bawarii.
Seehofer jest równocześnie szefem rządzącej w Bawarii CSU - partii tworzącej wraz z CDU i SPD koalicję rządową kierowaną przez Merkel.
Polityka rządu sprzeczna z konstytucją?
Premier Bawarii groził Merkel już w zeszłym roku Trybunałem Konstytucyjnym, jednak bez wyznaczenia konkretnego terminu. Jego stanowisko sugerujące, że polityka imigracyjna rządu może być sprzeczna z konstytucją, potwierdziła ekspertyza byłego sędziego TK Udo di Fabio. Zdaniem renomowanego sędziego skarga konstytucyjna Bawarii miałaby szanse na sukces w TK.
Politykę rządu krytykują te inni znani prawnicy. Hans-Juergen Papier ostrzegł, że zagrożona jest państwowa integralność Niemiec. Niemiecki rząd doprowadził - jak zaznaczył - do "wysadzenia w powietrze ram niemieckiego i europejskiego prawa azylowego".
REKLAMA
Spór o liczby
Seehofer od dawna domaga się zmiany polityki imigracyjnej, przede wszystkim ustalenia górnego pułapu przyjmowanych imigrantów. Jego zdaniem Niemcy mogą przyjąć rocznie nie więcej niż 200 tys. uchodźców. W zeszłym roku niemiecką granicę przekroczyło 1,1 mln obcokrajowców szukających w Niemczech schronienia i szans na lepsze życie. Większość z nich wjeżdża na teren RFN przez Bawarię.
DE RTL TV/x-news
Jak pisze "Der Spiegel", ultimatum Seehofera oznacza, że dąży on do wymuszenia zmiany polityki wobec imigrantów przed serią lokalnych wyborów w landach w połowie marca.
REKLAMA
Najnowsze sondaże wskazują na znaczny wzrost liczby Niemców oceniających pesymistycznie skutki stałego napływu imigrantów do ich kraju. Spada też poparcie dla obu chadeckich partii CDU i CSU, wzrasta natomiast odsetek osób deklarujących chęć głosowania na populistyczną i antyislamską Alternatywę dla Niemiec (AfD).
Czytaj więcej
Powiązany Artykuł
Prawnicy krytykują kanclerz
CDU traci
Partia kanclerz Angeli Merkel CDU straciła ostatnio dwa punkty procentowe i jest obecnie popierana przez 37 proc. wyborców. Na AfD chce głosować 11 proc. Niemców - o dwa punkty procentowe więcej niż w grudniu. AfD wyprzedziło tym samym obie partie opozycyjne w Bundestagu - Zielonych i Lewicę.
Merkel konsekwentnie odmawia zamknięcia granic państwowych oraz wyznaczenia górnego pułapu liczby osób, które Niemcy mogą przyjąć i zintegrować. Jej zdaniem problem musi zostać rozwiązany w skali całej UE przy współpracy z Turcją.
REKLAMA
W zeszłym roku do Niemiec przyjechało 1,1 mln imigrantów. W tym roku tempo przyjazdów nieco osłabło, jednak nadal granicę niemiecką przekracza dziennie około 3 tys. uciekinierów.
Większość z nich przybywa szlakiem bałkańskim, zatrzymując się w graniczącej z Austrią Bawarii. Za zakwaterowanie i wyżywienie uchodźców odpowiedzialne są władze lokalne.
pp/IAR/PAP
REKLAMA