Nurkowie w akcji. Wielka mina usunięta z dna Martwej Wisły
Pochodzącą z okresu II wojny światowej minę morską podjęto w niedzielę z dna Martwej Wisły i przetransportowano w głąb Zatoki Gdańskiej, gdzie zostanie ona zdetonowana.
2016-01-24, 15:05
Długa na 2,6 metra i ważąca prawie 990 kilogramów mina typu GC zalegała na dnie Martwej Wisły na wysokości Twierdzy Wisłoujście. Jak informuje wojsko, zawiera ona ok. 700 kg materiału wybuchowego.
W niedzielę rano nurkowie-minerzy z 8 Flotylli Obrony Wybrzeża ze Świnoujścia podczepili minę pasami do specjalnego balonu, który uniósł ją na wysokość około 2 metrów od dna rzeki. Tak oporządzony niewybuch został powoli przetransportowany do ujścia Martwej Wisły.
W drodze do zatoki
Jak poinformował Michał Piotrowski z biura prasowego gdańskiego magistratu, ta część operacji trwała około dwóch i pół godziny. Następnie niewybuch zostanie przetransportowany w głąb Zatoki Gdańskiej - około siedem kilometrów od linii brzegowej. W poniedziałek saperzy zneutralizują minę.
Na czas podejmowania i transportu miny do ujścia Martwej Wisły wyłączona była z ruchu najbliższa rzece część gdańskiej dzielnicy Nowy Port oraz półwysep Westerplatte. Nie wpuszczano tam aut, wstrzymano też ruch tramwajów i autobusów.
REKLAMA
źródło: TVN24/x-news
Natomiast do poniedziałku, do momentu neutralizacji miny na plażach w Gdańsku i Sopocie obowiązuje zakaz kąpieli. Zimą z takiej możliwości często korzystają członkowie miejscowych klubów skupiających morsów.
Najpierw płoszenie
Saperzy zniszczą wypełniający minę heksanit, a potem zdetonują resztki miny. Jak poinformował dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni Andrzej Królikowski, operację poprzedzi płoszenie – z pomocą huku, ryb i ptaków. - Przeprowadzą je, z użyciem specjalnych naboi, pracownicy specjalistycznej firmy. Dopiero, gdy dadzą oni znać, że akwen jest gotowy, do pracy przystąpią saperzy – zaznaczył Królikowski.
Dyrektor wyjaśnił, że – mimo prowadzonych systematycznie od kilkudziesięciu lat sondaży dna Zatoki Gdańskiej i mających w niej swoje ujście rzek, nadal znajdowane są niewybuchy. - Wynika to z postępu technologicznego udoskonalania urządzeń służących do badania dna. Dziś możemy penetrować ziemię trzy metry w głąb, znajdujemy obiekty, których urządzenia poprzedniej generacji nie były w stanie wykryć – powiedział Królikowski.
REKLAMA
Ostatnia operacja neutralizacji dużych niewybuchów zalegającego na dnie, miała miejsce w marcu ub. r. w Gdyni. Usunięto wówczas pięć dużych niewybuchów znalezionych na dnie Zatoki Gdańskiej oraz na terenie gdyńskiego portu.
PAP/fc
REKLAMA