"Groźny projekt". Walczył z Ukrainą, teraz zakłada "partię Noworosji"

Projekt polityczny o nazwie Komitet 25 Stycznia, ogłoszony w Rosji przez byłego ministra obrony samozwańczej republiki w Doniecku, Igora Striełkowa, może być niebezpieczny - ocenia dziennik "Wiedomosti" w artykule redakcyjnym.

2016-01-27, 10:45

"Groźny projekt".  Walczył z Ukrainą, teraz zakłada "partię Noworosji"
Flaga Rosji. Foto: coe.int

W ten sposób dziennik komentuje zjazd założycielski Komitetu 25 Stycznia, który odbył się w ostatnich dniach. Powołanie nowego ruchu ogłosił Striełkow, który do lata 2014 roku był ministrem obrony tzw. Donieckiej Republiki Ludowej, a następnie założył ruch o nazwie Noworosja.

"Wiedomosti" przywołują opinię Aleksandra Wierchowskiego z ośrodka Sowa-Centr, którego zdaniem projekt wygląda groźnie.

Dziennik zauważa następnie: "na umowną "partię Noworosji" istnieje zapotrzebowanie: w 2014 roku dość szerokie warstwy społeczeństwa zareagowały na "patriotyczną" propagandę". "Wiedomosti" przypominają, że badanie Ośrodka Lewady z maja 2015 roku wykazało, iż 29 proc. ankietowanych poparło udział liderów Donbasu w polityce krajowej.

Celem będzie walka z liberałami?

Inny ekspert Andriej Makarkin wskazuje, że Striełkow "mógł zacząć samodzielną grę", przy czym, jego możliwości są kontrolowane przez służby specjalne. Zdaniem politologa prawdopodobny jest i drugi wariant polegający na tym, że przywódcy nacjonalistów proponują władzom w Moskwie usługi nowej "czarnej sotni", walczącej z liberałami. "Inna sprawa, że raczej nie uda im się uzyskać poważnego wsparcia. Jeśli projektu nie poprą wpływowi biurokraci, Striełkow i jego zwolennicy nie będą dopuszczeni do ekranów telewizyjnych" - zastrzegają "Wiedomosti".

REKLAMA

Nie jest wykluczone, że inicjatywa, która pojawiła się na siedem miesięcy przed wyborami do niższej izby rosyjskiego parlamentu, to projekt sfery technologii politycznych - dodają "Wiedomosti". Można go "wykorzystać do dyskredytacji opozycji pozasystemowej, jak i w celu krytyki systemowych "konserwatorów" (obecnego systemu)" - wskazuje gazeta.

"Niemniej, taki projekt niesie za sobą obiektywne społeczne zagrożenie. Uczestnikom niewypowiedzianej wojny, którzy wrócili do Rosji, trudno jest wrócić do normalnego życia. (...) Pojawienie się organizacji, która zdoła ich znów zjednoczyć i da im zajęcie, rodzi pytanie: jakiego rodzaju zajęcie?" - konkluduje gazeta.

Projekt PR?

"Niezawisimaja Gazieta", która Komitetowi 25 stycznia poświęca artykuł na pierwszej stronie, uważa perspektywy tego ruchu za niejasne. Dziennik cytuje opinię założycieli ruchu, którzy ogłosili, iż "sytuacja w Federacji Rosyjskiej idzie w kierunku systemowego krachu", a "liberałowie zawczasu szykują się do objęcia władzy". Zdaniem "NG" stanowisko ruchu wobec dzisiejszej władzy w Rosji jest neutralne, choć przedstawiciele Komitetu uważają, że "jest ona chora i zajęta samozniszczeniem".

"NG" również uważa, że inicjatywa Striełkowa może być "projektem PR-owym", stanowiącym "odpowiedź na liberalny model przyszłości" Rosji. "Wtedy ruch społeczny nie będzie do niczego pretendował, odwracając uwagę niezadowolonego elektoratu" - ocenia gazeta. Zdaniem dziennika, "przyda się ruch, który nie zacznie ogólnie krytykować Kremla, ale zdoła odsunąć radykalnych i z tego względu niesterowalnych nacjonalistów".

REKLAMA

PAP/agkm

Garri Kasparow o Putinie

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej