Wielka Brytania w Unii Europejskiej. Spotkanie ostatniej szansy

To ma być szczyt, który zatrzyma Wielką Brytanię w UE. W Brukseli europejscy przywódcy próbują osiągnąć porozumienie w sprawie przyszłych warunków członkostwa tego kraju we Wspólnocie.

2016-02-18, 22:22

Wielka Brytania w Unii Europejskiej. Spotkanie ostatniej szansy
Czy David Cameron zdoła utrzymać swój kraj w UE?. Foto: PAP/EPA/OLIVIER HOSLET

Posłuchaj

Ostatni szczyt ws. zatrzymania Wielkiej Brytanii w UE. Korespondencja Beaty Płomeckiej (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Unijni liderzy są już po pierwszej sesji roboczej na szczycie, postęp w rozmowach jest na razie niewielki. Wszyscy przywódcy zabrali głos wskazując na problemy, jakie stwarzają dla nich konkretne propozycje będące zrębami kompromisu między Londynem a resztą państw UE.

Z wypowiedzi szefów państw i rządów wynika, że na stole jest ciągle pięć problemów: możliwość zmiany traktatu UE w przyszłości, skutki decyzji strefy euro dla krajów bez wspólnej waluty, okres obowiązywania ograniczeń w dostępie do zasiłków dla imigrantów z innych państw unijnych, sposób indeksacji zasiłków na dzieci oraz zapisy o pogłębianiu integracji.

Spotkanie z Grupą Wyszehradzką

Nadal mają być prowadzone rozmowy, odbywać się też będą dwustronne spotkania oraz narady w grupach. Zaplanowane jest między innymi spotkanie liderów Grupy Wyszehradzkiej z szefem brytyjskiego rządu Davidem Cameronem. 

Według jednego ze źródeł Grupa Wyszehradzka zaproponowała kompromisowy zapis ws. obowiązywania hamulca bezpieczeństwa dotyczącego ograniczeń w dostępie do świadczeń socjalnych dla imigrantów pracujących na Wyspach.

Miałby on zapewnić bardziej sprawiedliwe - zdaniem tych krajów - traktowanie imigrantów zarobkowych z innych państw UE przybywających do Wielkiej Brytanii. Londyn chciał, żeby ograniczenie obowiązywało przez 7 lat, natomiast kraje Europy Środkowo-Wschodniej proponują, by mogło to być maksymalnie 5 lat (w początkowej fazie 3 lata, później mogłoby być przedłużane dwukrotnie o jeden rok).

Cameron nadal odrzuca inny postulat wyszehradzkiej czwórki: by indeksowanie zasiłków na dzieci pozostawione przez imigrantów zarobkowych w swoich ojczyznach obejmowało jedynie nowo przybyłych do Wielkiej Brytanii.

W piątek o godz. 11 przywódcy mają ponownie zasiąść do stołu, by porozmawiać nad wypracowaną w nocy nową wersją kompromisu.

Teraz albo wcale

Szef Rady Europejskiej Donald Tusk przyznał przed spotkaniem, że to będzie trudny i długi szczyt. - Jeśli trzeba będzie to będziemy siedzieli i w piątek i w sobotę i w niedzielę. Następnego szczytu na ten temat nie będzie. Jeśli nie osiągniemy porozumienia w ten weekend, to nie osiągniemy go w ogóle - dodał szef Rady.

Przywódcy państw unijnych chcą porozumienia z Wielką Brytanią. Angela Merkel podkreślała, że zrobi wszystko, aby zatrzymać Wielką Brytanię w Unii. Optymistycznie na dalsze relacje na linii UE-Wielka Brytania patrzy francuski prezydent Francois Hollande. Za porozumieniem z Londynem jest również premier Beata Szydło.

Powiązany Artykuł

camtu.jpg
Donald Tusk: ewentualne wyjście Wielkiej Brytanii z UE może oznaczać początek końca Unii

Wszyscy zdają sobie jednak sprawę, że rozmowy mogą być trudne i widmo Brexitu jest wciąż aktualne. Premier Szydło zaznacza, że do zatrzymania Brytyjczyjów w ramach wspólnoty nie może dojść za wszelką cenę. Hollande ponowił zaś swój wcześniejszy sprzeciw odnośnie posiadania przez Brytyjczyków prawa weta wobec decyzji eurolandu. Dodał, że żaden kraj członkowski nie powinien powstrzymywać Unii przed rozwojem. Merkel przyznaje, że  "jest jeszcze trochę do wyjaśnienia".

Konrad Szymański, wiceminister spraw zagranicznych: nie zgodzimy się na każde porozumienie

źródło: TVN24/x-news

Także druga strona zachowuje dystans. David Cameron podkreśla, że nie będzie zgody na pospieszne i złe porozumienie dla Wielkiej Brytanii. - Myślę, że dużo ważniejsze jest to, by to dobrze zrobić. Nic pośpiesznie, ale przy dobrej woli i ciężkiej pracy możemy osiągnąć dobre porozumienie dla Wielkiej Brytanii - powiedział Cameron.

Kluczowe postulaty

Jednym z najtrudniejszych postulatów Londynu jest ograniczenie świadczeń dla unijnych migrantów na Wyspach i eksportu zasiłków na dzieci, które nie mieszkają ze swoimi rodzicami. Zgodnie z dotychczasową propozycją porozumienia, czteroletnie ograniczenia dotyczyłyby nowo przybyłych migrantów. Nowe zasady zasiłków na dzieci objęłyby zaś wszystkich i byłyby uzależnione od poziomu życia w kraju zamieszkania dziecka.

Inna drażliwa kwestia to relacje krajów strefy euro z tymi, które są poza nią. To, zdaniem Donalda Tuska, może być większym problemem niż świadczenia dla imigrantów.  - Najtrudniejszą kwestią dzisiaj jest kwestia relacji między eurostrefą a Londynem, to jest istota tych negocjacji - powiedział Tusk przed rozpoczęciem szczytu. Chodzi o zabiegi Brytyjczyków, by otoczyć londyńskie City specjalną ochroną i by kraje spoza strefy euro - takie jak Wielka Brytania - miały możliwość blokowania decyzji eurolandu, które wpływają na cały wspólny rynek.

Powiązany Artykuł

opo.jpg
Polska opozycja krytykuje rząd za negocjacje z Wielką Brytanią

Polskie interesy

Polska jest zainteresowana negocjacjami w sprawie czasowego i częściowego ograniczenia zasiłków wypłacanych pracownikom z unijnych krajów. Polska zabiegała, by dotyczyły one tylko Wielkiej Brytanii, tak by inne kraje nie mogły z tego skorzystać. A zainteresowane wprowadzeniem ograniczeń były między innymi Francja i Niemcy. Ta sprawa powinna być rozstrzygnięta po myśli Polski.

Nieco inaczej wygląda spraw zasiłków na dzieci, które pozostały w swoich krajach i nie wyjechały z rodzicem, czy rodzicami za granicę. Wszystkie kraje, nie tylko Wielka Brytania będą mogły zmniejszyć te zasiłki. Polska próbuje jeszcze wynegocjować, by nie dotyczyły one tych, którzy już pracują za granicą, lecz by objęły tylko nowo przybyłych. Polska chce też, by zasiłki zostały dostosowane do poziomu świadczeń obowiązujących w krajach, w których przebywają dzieci, a nie - jak chce Wielka Brytania - do poziomu życia w danych państwach.

Dla Londynu ta sprawa jest ważna, ale ważniejsze wydaje się być zagwarantowanie większych praw krajom spoza strefy, by mogły kontrolować decyzje podejmowane przez euroland.

Jeśli uda się uzgodnić kompromis teraz, to najpewniej w czerwcu Brytyjczycy wypowiedzą się w referendum, czy chcą pozostania ich kraju w UE.

Porozumienie z Londynem jest tematem pierwszej sesji szczytu, na której mają zostać określone rozbieżności. Następnie przywódcy zajmą się kryzysem migracyjnym, ale w tej sprawie nie są oczekiwane nowe decyzje, a jedynie potwierdzenie dotychczasowych i apel o ich wdrażanie.

IAR/PAP/fc

Polecane

Wróć do strony głównej