Polacy zwolnieni ze szwedzkiego aresztu. Nie udało się zebrać mocnych dowodów
Dwunastu Polaków aresztowano w lutym w związku z podejrzeniem planowania ataku na uchodźców.
2016-03-10, 16:16
Ośmiu zwolniono w ubiegłym tygodniu, a czterech pozostałych w środę.
Sąd czeka teraz na ewentualny akt oskarżenia. Jednak jak powiedział gazecie "Aftonbladet" prokurator Nils Lundberg, w trakcie śledztwa nie udało się zebrać mocnych dowodów na winę Polaków. Nie wiadomo więc, czy akt oskarżenia w ogóle zostanie sporządzony.
Powiązany Artykuł

Imigranci w Europie
Trzynastu Polaków w wieku od 17 do 40 lat zatrzymano 8 lutego wieczorem w Nynäshamn, niespełna 60 kilometrów na południe od stolicy Szwecji. Policja podejrzewała, że planowali napad na mieszkańców pobliskiego ośrodka dla uchodźców. W samochodach Polaków funkcjonariusze znaleźli pałki, noże, metalowe pręty i siekiery. Kilka dni po zatrzymaniu mężczyźni zostali aresztowani - poza jednym, który nie miał ukończonych 18 lat.
Prokurator Lundberg podkreśla, że większość znalezionych przedmiotów to narzędzia pracy i trudno udowodnić, że miały być użyte w innym celu. Mężczyzn zatrzymano 750 metrów od ośrodka dla uchodźców, jednak żaden z nich nie zeznał, że zamierzali się udać właśnie tam.
REKLAMA
Jak podawały nieoficjalnie niektóre szwedzkie media i polskie portale, planowany atak miał być zemstą za to, że imigrant mieszkający w ośrodku dla uchodźców napastował w lokalnym pociągu młodą Polkę.
Gazeta "Aftonbladet" pisała, że mężczyźni zwołali się na jednej z zamkniętych grup na Facebooku. Policjanci mieli otrzymać informację o planowanym ataku z kilku niezależnych źródeł, również dzięki infiltracji internetu.
mr
REKLAMA