Sąd zdecyduje, co z ułaskawieniem Mariusza Kamińskiego. Obrońca i prokurator chcą umorzenia postępowania sprawy b. szefów CBA
Zarówno obrona, jak i prokuratura chcą umorzenia sprawy b. szefów CBA, w tym Mariusza Kamińskiego, skazanych nieprawomocnie za złamanie prawa podczas operacji specjalnej Biura w "aferze gruntowej" z 2007 r., a ułaskawionych w 2015 r. przez prezydenta Andrzeja Dudę
2016-03-30, 13:29
Posłuchaj
Sprawa Mariusza Kamińskiego ponownie na wokandzie. Relacja Kseni Maćczak (IAR)
Dodaj do playlisty
O merytoryczne rozpatrzenie wniesionych apelacji wniósł zaś pełnomocnik jednego z oskarżycieli posiłkowych Andrzeja K. Z kolei adwokat rodziny zmarłego Andrzeja Leppera chce przerwy w procedowaniu sądu - aby oskarżeni "pojednali się z pokrzywdzonymi".
Sąd Okręgowy w Warszawie zebrał się dziś na rozprawie apelacyjnej w sprawie b. szefów CBA. Może on rozpoznać apelacje (wniesione i przez obronę, i oskarżycieli posiłkowych), pozostawić je bez rozpatrzenia i umorzyć sprawę wobec aktu łaski, zadać pytanie prawne Sądowi Najwyższemu lub też wybrać jeszcze inne rozwiązanie prawne.
W sądzie nie stawił się żaden z oskarżonych. Sąd ogłosił przerwę do 14:00, po której podejmie decyzję.
"Jesteśmy tym związani"
Prok. Artur Terlecki z Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie (która oskarżyła b. szefów CBA) powiedział sądowi, że całą sprawę należy umorzyć wobec aktu łaski prezydenta. - To przesądza o trybie procedowania - dodał.
Mec. Ryszard Lubas, pełnomocnik rodziny Leppera i jeszcze jednej pokrzywdzonej, ocenił, że ułaskawienie blokuje możliwość skazania oskarżonych, ale nie może naruszać praw osób pokrzywdzonych. Wniósł o 2 tygodnie przerwy - tak aby "oskarżeni mogli się pojednać z pokrzywdzonymi" - wtedy mogliby oni cofnąć apelacje. W swej apelacji rodzina Leppera chciała zaostrzenia wyroku.
O merytoryczne rozpoznanie sprawy wniósł mec. Robert Marciniak, pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego Andrzeja K. (jednego z "bohaterów" tzw. afery gruntowej, który ma być ponownie sądzony z Piotrem Rybą za korupcję). Według adwokata akt łaski nie jest przeszkodą w badaniu środka odwoławczego, a "oskarżeni mają prawo do prawomocnego wyroku" - być może uniewinniającego".
Obrona wniosła o umorzenie sprawy wobec aktu łaski głowy państwa. Według obrońcy Kamińskiego mec. Michała Zuchmantowicza, sąd nie może prowadzić dalszego postępowania, a apelacje winny być pozostawione bez rozpoznania. Także inny obrońca Kamińskiego mec. Andrzej Wąsowski oświadczył, że należy szanować akt prezydenta o randze konstytucyjnej. - Jesteśmy tym związani - dodał. Inni adwokaci podsądnych dodawali, że jednocześnie SO powinien uchylić wyrok skazujący I instancji.
Trzy lata więzienia bez zawieszenia
W marcu zeszłego roku warszawski sąd skazał Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika na 3 lata więzienia bez zawieszenia i 10-letni zakaz zajmowania stanowisk, między innymi za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA przy "aferze gruntowej".
REKLAMA
Powiązany Artykuł
"Postanowiłem uwolnić wymiar sprawiedliwości od sprawy Kamińskiego"
Na kary po 2,5 roku sąd skazał dwóch innych członków kierownictwa CBA. Sąd uznał, że działania CBA w tej sprawie rażąco naruszyły prawo. Wszyscy wnieśli apelację, ale w listopadzie okazało się, że prezydent wszystkich ułaskawił.
Ułaskawienie
Decyzja Andrzeja Dudy była bezprecedensowa. Nigdy wcześniej żaden prezydent RP nie wydał podobnej decyzji przed prawomocnym wyrokiem.
TVN24/x-news
Część komentujących uznała, że ułaskawić można tylko osobę prawomocnie skazaną, a prezydent nie może zastępować sądów i umarzać postępowania karnego. - Można ułaskawić osobę skazaną wyrokiem nieprawomocnym, bo konstytucja nie zawęża tego uprawnienia prezydenta tylko do orzeczeń prawomocnych - oceniał tymczasem minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
REKLAMA
Wybrany do Sejmu Mariusz Kamiński objął funkcję ministra-koordynatora służb specjalnych w rządzie Beaty Szydło, a Maciej Wąsik pełni funkcję jego zastępcy.
***
Proces szefów CBA dotyczył słynnej operacji specjalnej CBA w tzw. aferze gruntowej z lata 2007 r. CBA zakończyło ją wręczeniem Piotrowi Rybie i Andrzejowi K. tzw. kontrolowanej łapówki za "odrolnienie" gruntu na Mazurach w kierowanym przez Andrzeja Leppera ministerstwie rolnictwa.
Finał akcji miał utrudnić przeciek, wskutek czego z rządu odwołano szefa MSWiA Janusza Kaczmarka. Proces Ryby i K. wkrótce znów zacznie się w I instancji (wcześniej SR dwa razy ich skazywał, uznając akcję CBA za legalną).
W 2010 r. Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie oskarżyła Kamińskiego i innych o przekroczenie uprawnień, nielegalne działania operacyjne CBA oraz podrabianie dokumentów i wyłudzenie poświadczenia nieprawdy. SR uznał, że Kamiński zaplanował i zorganizował operację specjalną, choć nie było do tego podstaw prawnych i faktycznych.
REKLAMA
IAR,PAP,kh
REKLAMA