Niemiecka telewizja szydzi z prezydenta Turcji. "Największy komik"

Pomimo protestów władz w Ankarze niemiecka telewizja publiczna ARD nadal szydzi z prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana.

2016-03-31, 11:06

Niemiecka telewizja szydzi z prezydenta Turcji. "Największy komik"
Christian Ehring z Norddeutscher Rundfunk prezentuje piosenkę "Erdowie, Erdowo, Erdogan" podczas satyrycznego programu "Extra 3". Foto: NDR/DPA/PAP

Redakcja satyrycznego programu "extra 3" wyemitowała ponownie w środę wieczorem kontrowersyjny klip wraz z kąśliwym komentarzem.

- Bardzo możliwe, że Erdogan nie zrozumiał audycji. Dlatego pokazujemy ją ponownie, tym razem z tureckimi napisami - powiedział prowadzący program Christian Ehring.

Protesty władz tureckich świadczą o tym, że Erdogan ogląda niemiecką telewizję, nie uiszczając obowiązkowej opłaty radiowo-telewizyjnej - zauważył niemiecki satyryk. Jak dodał, w Niemczech nie ma obowiązku oglądania telewizji. - Jeżeli (Erdogan) chce usłyszeć krytyczną opinię na swój temat, to powinien oglądać extra 3. Jeżeli nie chce krytyki pod swoim adresem, powinien raczej spotkać się z kanclerz Angelą Merkel - powiedział Ehring, nawiązując do ostrożnej polityki niemieckiego rządu wobec Turcji.

Ehring określił prezydenta Turcji mianem "największego komika w swoim kraju". Redakcja mianowała go "pracownikiem miesiąca".

REKLAMA

Satyryk zaproponował władzom Turcji "zgniły kompromis". Jeżeli władze Turcji pozwolą tureckim twórcom na satyrę we własnym kraju, redakcja "extra 3" zrezygnuje z "satyrycznych numerów" na temat Turcji - powiedział Ehring.

Blisko dwuminutowy klip "Erdowie,Erdowo, Erdogan" zawierający krytyczną ocenę polityki wewnętrznej prezydenta Turcji pokazany został wARD po raz pierwszy 17 marca. Przedmiotem krytyki były m.in. represje wobec niewygodnych dziennikarzy, brutalne interwencje policji wobec demonstrantów oraz nowy, pełen przepychu pałac prezydencki. Komentarz do zdjęć podano w formie piosenki na melodię popularnego szlagieru.

Na YouTubie satyryczny filmik obejrzało od tego czasu 3 mln widzów.

Dyplomatyczny zgrzyt

Tureckie MSZ dwukrotnie wezwało na rozmowę ambasadora Niemiec Martina Erdmanna, domagając się usunięcia klipu z internetu.

REKLAMA

Gniew Erdogana wywołała w zeszłym tygodniu obecność przedstawicieli państw zachodnich na procesie krytycznych wobec rządu dziennikarzy. Erdmann oraz konsul generalny Wielkiej Brytanii Leigh Turner znajdowali się wśród osób obserwujących rozpoczęcie procesu w Stambule. - Kim jesteście? Co tam robiliście? To nie jest wasz kraj, to jest Turcja - mówił Erdogan w przemówieniu telewizyjnym. Jego zdaniem obecność dyplomatów była "ingerencją w postępowanie sądowe".

Niemieckie media krytykowały rząd w Berlinie za brak szybkiej i ostrej reakcji na postawę Turcji, zarzucając Merkel, że ze względu na znaczenie Turcji dla skutecznego rozwiązania kryzysu migracyjnego toleruje niedemokratyczne działania władz w Ankarze.

Dopiero w środę szef MSZ Niemiec Frank-Walter Steinmeier zajął oficjalne stanowisko w sprawie tureckich protestów. - Uważam, że od kraju, który jest partnerem Unii Europejskiej, możemy oczekiwać, że będzie podzielał nasze wspólne europejskie wartości - powiedział szef niemieckiej dyplomacji. Rzeczniczka MSZ powiedziała wcześniej, że wolność prasy i wolność słowa "nie podlegają negocjacjom". Postawę Turcji skrytykował też szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker.

PAP, to

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej