Kryzys migracyjny. Czeskie wojsko ćwiczy interwencje na granicach
Żołnierze z wybranych jednostek rozpoczęli nad ranem ćwiczenia z ochrony granic na wypadek nagłego pojawienia się większej liczby imigrantów.
2016-04-05, 12:23
Posłuchaj
Czeskie wojsko ćwiczy interwencje na granicach. Relacja Tomasza Jędruchowa (IAR)
Dodaj do playlisty
Niezapowiedziane manewry potwierdził czeski minister obrony na swoim koncie na Twitterze. Celem manewrów jest sprawdzenie, ile czasu potrzebują wojskowi na dotarcie do granicy i wsparcie policji. Jak poinformował minister obrony Martin Stropnicki, chodzi o ćwiczenia prewencyjne.
Manewry odbywają się na południu kraju - na granicy z Austrią i Słowacją. Bierze w nich udział 150 żołnierzy wraz ze sprzętem. Podobne ćwiczenia przeprowadzono miesiąc temu, jednak wtedy obejmowały one żołnierzy rezerwy.
Pierwszego kwietnia czeska armia zwiększyła też liczbę żołnierzy pozostających w gotowości na wypadek kryzysu. O ile do tej pory na posterunku było 350 osób, o tyle obecnie jest to 720 wojskowych.
W ciągu ubiegłego roku na teren Czech dotarło 3500 nielegalnych imigrantów.
REKLAMA
Reforma prawa azylowego
Komisja Europejska planuje daleko idącą reformę prawa azylowego przewidującą przejęcie przez Brukselę od państw kompetencji decyzyjnych w sprawach dotyczących przyznawania imigrantom statusu azylanta - pisze niemiecki dziennik "Die Welt".
"Stworzyłoby to jednolity i scentralizowany mechanizm decyzyjny i zapewniłoby całkowitą harmonizację postępowania, a także spójny system oceny prawa (imigrantów) do ochrony w UE" - czytamy w komunikacie KE, który ma zostać ogłoszony w środę.
Autorzy propozycji reformy ostro krytykują obowiązujący obecnie system dubliński zobowiązujący imigrantów do złożenia wniosku o azyl w pierwszym kraju UE, do którego przybyli. Ten system doprowadził do nadmiernego obciążenia kilku krajów, w tym Grecji i Włoch.
Jak pisze "Die Welt", alternatywą wobec obecnego systemu miałby być automatyczny podział azylantów pomiędzy kraje UE według ustalonego klucza uwzględniającego ich "wielkość, bogactwo i zdolność do przyjęcia".
REKLAMA
W Niemczech jest pół miliona niezarejestrowanych imigrantów
Tymczasem Federalny Urząd Kryminalny BKA ocenia, że w Niemczech jest pół miliona niezarejestrowanych imigrantów cudzoziemcy i stanowią zagrożenie. "Wielu imigrantów unika kontaktu z niemieckimi urzędami, obawiając się odrzucenia (wniosku o azyl)" - cytuje "Bild" anonimowe źródło w ministerstwie spraw wewnętrznych w Berlinie.
Powiązany Artykuł

Imigranci w Europie
Duża liczba niezarejestrowanych osób jest powodem do niepokoju - pisze niemiecki tabloid. Ponieważ imigrantom, którzy się nie zarejestrowali, nie przysługują żadne świadczenia ze strony państwa, są oni skazani na pracę na czarno lub działalność przestępczą.
Na posiedzeniu rządu w najbliższą środę szef MSW Thomas de Maiziere ma przedstawić raport BKA na temat przestępczości wśród imigrantów. Wynika z niego, że w kolizję z prawem wchodzą głównie imigranci z krajów bałkańskich. Natomiast Syryjczycy, Irakijczycy i Afgańczycy nie wyróżniają się w tej statystyce - czytamy w niemieckiej gazecie.
Na problem niezarejestrowanych imigrantów zwracał już wcześniej uwagę Federalny Urząd Migracji i Uchodźców (BAMF). Przedstawiciele BAMF oceniali liczbę niezarejestrowanych obcokrajowców na 400 tys.
REKLAMA
Raport BKA obejmuje także wydarzenia w Kolonii w noc sylwestrową, gdzie doszło do masowych napaści rabunkowych i seksualnych na kobiety. Zdaniem autorów dokumentu wypadki nie były zaplanowane przez organizację przestępczą, lecz były spontanicznym działaniem wynikającym z "kulturowych przesłanek".
Źródło: TR NTV/x-news
pp/PAP/IAR
REKLAMA