Irak: strzelanina w kawiarni. Zginęło 12 osób
Trzech mężczyzn otworzyło ogień w nocy z czwartku na piątek w popularnej kawiarni w mieście Balad na północy Iraku, zabijając co najmniej 12 osób i raniąc 25. Po kilku godzinach w tym samym mieście wysadził się w powietrze zamachowiec, zabijając cztery osoby.
2016-05-13, 12:37
Napastnicy, którzy zaatakowali kawiarnię, przez kilka minut strzelali z broni maszynowej ze swoich samochodów, po czym odjechali. Na razie nie są znane motywy ich działania.
Miasto Balad, w którym doszło do zamachu, znajduje się około 80 km na północ od stołecznego Bagdadu. Obszar ten jest silnie strzeżony, ale napastnikom udało się przedostać przez trzy punkty kontroli - poinformował po ataku przedstawiciel sił bezpieczeństwa, zastrzegając sobie anonimowość.
Powiązany Artykuł

Wojna w Iraku
Kilka godzin później w tym samym mieście, na położonym niedaleko kawiarni targowisku w powietrze wysadził się zamachowiec samobójca po tym, jak został otoczony przez policję i członków szyickiej milicji. Czterech funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa poniosło śmierć, a dwóch odniosło rany. Nikt nie przyznał się do zamachu.
W Baladzie rozmieszczono więcej sił policyjnych w obawie przed kolejnymi atakami.
REKLAMA
W środę doszło do serii zamachów bombowych w Bagdadzie, w których łącznie zginęły 93 osoby, a co najmniej 165 zostało rannych. Odpowiedzialność za wszystkie trzy zamachy wzięli na siebie sunniccy ekstremiści z Państwa Islamskiego (IS). Były to najkrwawsze ataki w Iraku w ostatnim czasie.
Władze Iraku poinformowały w środę, że dzięki prowadzonej przy wsparciu USA kampanii zbrojnej przeciwko IS odzyskały około dwóch trzecich terytorium zajętego przez to ugrupowanie w błyskawicznym natarciu w 2014 roku. Środowe zamachy pokazują jednak, iż mimo strat terytorialnych dżihadyści wciąż są zdolni do atakowania, także w centrum irackiej stolicy. Przedstawiciele władz Iraku twierdzą, że nasilenie zamachów w Bagdadzie jest próbą odwrócenia przez IS uwagi od porażek w starciach z wojskami irackimi.
PAP/mm
REKLAMA