Przyszłość Grupy Wyszehradzkiej
– Widać, że w czworokącie wyszehradzkim stosunek do Rosji zaczyna być rozgraniczający – mówił w Świecie w Powiększeniu Jarosław Giziński, hungarysta, dziennikarz tygodnika Wprost. Jaka jest przeszłość i przyszłość Grupy Wyszehradzkiej? O tym również w rozmowie z drem Istvan Kovacs, węgierskim historykiem.
2016-05-25, 21:20
Posłuchaj
Zdaniem Jarosława Gizińskiego, działania Węgier na linii Moskwa-Budapeszt z naszymi wyobrażeniami o relacjach Unia Europejska-Rosja niewiele mają wspólnego. Z pozostałą dwójką członków Grupy Wyszehradzkiej również dzieli Polskę stosunek do Kremla.
– Myślę, że to podstawowa zadra w relacjach ewentualnie polsko-węgierskich. Słowacja pod tym względem nie jest nic lepsza. Wręcz premier Fico został określony największym rusofilem Unii Europejskiej. Tu też nie ma zgody między Bratysławą a Warszawą. W Czechach jest sytuacja połowiczna. Prezydent Zeman jest bardzo prorosyjski, premier Sobotka mniej – utrzymywał gość Polskiego Radia 24.
Dr Istvan Kovacs mówił o początkach i powstaniu Grupy Wyszehradzkiej, która w 1991 roku zjednała trzy kraje: Słowację, Polskę i Czechosłowację, która w 1993 rozpadła się na Słowację i Czechy.
– To był polityczny pomysł. Wszystkie te kraje chciały podobać się Zachodowi i niestety lekceważyły siebie nawzajem. Był taki niezrozumiały zawód, kto pierwszy dostanie się do Unii Europejskiej. Ze strony kulturowej, te regiony starały się nawzajem poznawać i współpracować – można to pozytywnie oceniać – mówił gość Świata w Powiększeniu.
W programie również rozmowa z Georgem Friedmanem, założyciel ośrodka analitycznego Stratfor. O oczekiwaniach przed Szczytem NATO oraz przyczynach kryzysu w Unii Europejskiej.
Audycję prowadził Krzysztof Renik.
Polskie Radio 24/dds