Proces ws. organizacji lotu do Smoleńska. Sąd ponownie wezwał Tomasza Arabskiego
Sąd ponownie wezwał Tomasza Arabskiego na proces ws. niedopełnienia obowiązków przy organizacji lotu 10 kwietnia 2010 r. do Smoleńska. Jest on jedną z pięciu osób oskarżonych w trybie prywatnym przez rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej.
2016-06-10, 14:24
Posłuchaj
W piątek Arabski - b. szef kancelarii premiera Donalda Tuska - nie stawił się w Sądzie Okręgowym w Warszawie, mimo sądowego wezwania sądu, który m.in. chce odebrać od niego dane osobowe. Jego obrońca mec. Andrzej Bednarczyk - tłumacząc to odległością 400 km Gdańska od Warszawy - wniósł o zrealizowanie tej czynności przez sąd w Gdańsku, gdzie oskarżony mieszka. Adwokat dołączył oświadczenie Arabskiego o jego danych osobowych i wniósł o zwolnienie go z obowiązku stawiennictwa.
Prok. Przemysław Ścibisz wniósł, by sąd ponownie wezwał Arabskiego. Poparli go pełnomocnicy oskarżycieli prywatnych.
Sąd nie uwzględnił wniosku mec. Bednarczyka o pomoc prawną sądu w Gdańsku i wezwał Arabskiego do obowiązkowego stawiennictwa na kolejną rozprawę 11 sierpnia.
- To najwyżej niedogodność, a nie przeszkoda - powiedział sędzia Hubert Gąsior o argumencie znacznej odległości miejsca zamieszkania oskarżonego od sądu. Sędzia dodał, że chodzi tu nie tylko o odebranie jego danych osobowych, ale także i wysłuchanie jego ewentualnych wyjaśnień - jeśli będzie chciał je złożyć.
REKLAMA
Sąd wniósł do stron o rozważenie rezygnacji z wzywania na rozprawy jako świadków ponad 20 osób, m.in. Donalda Tuska i Radosława Sikorskiego. Ich zeznania nie mają - według sądu - bezpośredniego związku z zarzutami aktu oskarżenia.
Zobacz specjalny serwis poświęcony katastrofie smoleńskiej >>>
10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński, jego małżonka, wielu wysokich urzędników państwowych i dowódców wojskowych. Polskie śledztwo do początków kwietnia prowadziła Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Postawiła ona zarzuty dwóm kontrolerom lotów ze Smoleńska (dotychczas nie zdołano im ich przedstawić) oraz dwóm oficerom z rozwiązanego po katastrofie 36. pułku lotniczego. 4 kwietnia śledztwo przejęła Prokuratura Krajowa z nowym zespołem śledczym. Własne śledztwo prowadzi strona rosyjska, która wiele razy podkreślała, że przed jego zakończeniem nie zwróci Polsce wraku Tu-154 i jego "czarnych skrzynek".
mr
REKLAMA
REKLAMA