Trybunał Konstytucyjny orzekł, sędziowie zgłosili zdania odrębne

Trybunał Konstytucyjny po raz pierwszy orzekał pod przewodnictwem sędziego Piotra Pszczółkowskiego. Chodziło o skargę byłego policjanta, dotyczącą wydalenia go ze służby. Sędziowie uznali, że przepisy ustawy o policji, dotyczące wznawiania postępowań dyscyplinarnych, są zgodne z konstytucją. Sędzia Pszczółkowski i Julia Przyłębska zgłosili zdania odrębne. Uznali, że TK powinien orzekać według ustawy z grudnia 2015 roku, czyli w składzie siedmioosobowym.

2016-06-14, 16:09

Trybunał Konstytucyjny orzekł, sędziowie zgłosili zdania odrębne
Sędziowie TK (od lewej): Julia Przyłębska, Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz, Piotr Pszczółkowski, Stanisław Rymar i Piotr Tuleja podczas ogłoszenia wyroku TK dotyczącego skargi konstytucyjnej w sprawie dyscyplinarnego wydalenia policjanta ze służby. Foto: PAP/Radek Pietruszka

Posłuchaj

Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz powiedziała, że wyroki powinny zostać opublikowane, ponieważ brak publikacji powoduje groźbę chaosu prawnego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Przepis ustawy o policji stanowiący, że postępowania dyscyplinarnego wobec funkcjonariusza nie wznawia się po upływie pięciu lat od dnia uprawomocnienia się orzeczenia, jest zgodny z konstytucją - orzekł Trybunał Konstytucyjny.

TK rozstrzygnął skargę konstytucyjną mężczyzny, który mimo uniewinnienia od zarzutów będących przyczyną wydalenia go z policji, nie mógł do niej wrócić: tylko przez pięć lat można bowiem wznawiać postępowanie dyscyplinarne, a tu wyrok zapadł po 10 latach.

Prokuratura postawiła skarżącemu zarzut m.in. przekroczenia uprawnień. W 2001 r. w policyjnym postępowaniu dyscyplinarnym uznano go za winnego przewinień dyscyplinarnych i wydalono ze służby, co uzasadniono m.in. "obciążającymi zeznaniami świadków". W 2011 r. sąd karny uniewinnił go ze względu na brak dowodów przestępstw. Obciążające zeznania sąd uznał za "niewiarygodne i niespójne", składane przez osobę chcącą "czerpać satysfakcję ze składania zeznań na niekorzyść osoby będącej funkcjonariuszem policji" i "uzyskać splendor w świecie przestępczym".

Po tym mężczyzna wystąpił o wznowienie postępowania dyscyplinarnego i uchylenie decyzji o usunięciu go z policji. Odmówiono mu, bo minął już ustawowy termin. Sądy administracyjne uznały stanowisko policji za prawidłowe. W skardze do TK napisano, iż okres pięciu lat na wznowienie postępowania jest niezgodny z wymogami sprawiedliwości, "szczególnie przy uwzględnieniu realiów funkcjonowania polskiego wymiaru sprawiedliwości".

Prokurator generalny wniósł o nieuwzględnienie skargi, podkreślając, że skarżący "może zgłosić zamiar ponownego wstąpienia do służby w policji". Tak samo uznał Sejm. "Wyrok uniewinniający w postępowaniu karnym dotyczącym danego czynu nie oznacza, jak zdaje się przyjmować skarżący, wadliwości orzeczenia dyscyplinarnego, w którym przypisano odpowiedzialność dyscyplinarną" - pisała w 2015 r. ówczesna marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska.

Pięcioosobowemu składowi TK, który na niejawnym posiedzeniu uznał zaskarżony przepis za konstytucyjny, przewodniczył sędzia Piotr Pszczółkowski. Na ogłoszeniu wyroku nie stawiła się żadna ze stron.

Powiązany Artykuł

trybunał konstytucyjny tk 1200 Free.jpg
Kryzys wokół TK

Sędzia sprawozdawca Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz podkreślała w ustanym uzasadnieniu, że skarga mężczyzny opierała się na założeniu, iż wynik postępowania karnego powinien odnosić się do postępowania dyscyplinarnego. Wyjaśniła, że takie założenie jest błędne, ponieważ postępowania te mają odrębny charakter. - Rozstrzygnięcia organu dyscyplinarnego i sądu mogą się różnić - dodała.

- Skarżący nie dostarczył dowodów i argumentów, które pozwoliłyby na inne orzeczenie TK - powiedziała Wronkowska-Jaśkiewicz. Zaznaczyła przy tym, że ustawodawca powinien jednak rozważyć doprecyzowanie przepisów w zakresie postępowania dyscyplinarnego wobec funkcjonariuszy.

Od wyroku zdania odrębne złożyło dwoje sędziów: Piotr Pszczółkowski i Julia Przyłębska. Jak mówili, w tej sprawie TK powinien orzekać w składzie siedmiu, a nie pięciu sędziów. Pszczółkowski powiedział, że wyrok w tym składzie "zapadł w sprzeczności z przepisami ustawy o TK".

Pytany przez dziennikarzy, czy wyrok TK w takim razie powinien zostać opublikowany, Pszczółkowski odparł, że "obowiązkiem sędziego jest orzekać", a jego rola jako przewodniczącego składu TK kończy się na ogłoszeniu wyroku.

- To jest pytanie do innej władzy, a nie do sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Zgodnie z przepisem konstytucji orzeczenia TK podlegają publikacji. To rozstrzygnięcie ma charakter wyroku - powiedział.

TK zbadał sprawę na podstawie ustawy o TK z czerwca 2015 r. - to konsekwencja wyroku z 9 marca, który uznał niekonstytucyjność noweli ustawy o TK autorstwa PiS z grudnia 2015 r. 9 marca TK uznał, że nowela narusza konstytucję. Według rządu nie był to wyrok i dlatego nie został opublikowany. Mimo to TK wydaje kolejne wyroki, choć przedstawiciele władz mówią, że TK ma orzekać zgodnie z grudniową nowelą.

Źródło: TVN24/x-news

mr

Polecane

Wróć do strony głównej