Ekspertka: PiS i PO - różne wizje Polski w Europie i przyszłości Unii Europejskiej
- PiS zamierza iść w kontrze do propozycji najsilniejszych państw UE, bo odbiera to jako zagrożenie dla polskiej suwerenności, natomiast PO chce głębszej integracji i współpracy z Unią, bo widzi w tym szansę na bezpieczeństwo - oceniła dr Małgorzata Bonikowska, prezes Centrum Stosunków Międzynarodowych.
2016-07-03, 10:06
Posłuchaj
Prezes PiS Jarosław Kaczyński o UE (IAR)
Dodaj do playlisty
W sobotę w Warszawie odbył się kongres Prawa i Sprawiedliwości, zaś we Wrocławiu spotkali się politycy Platformy Obywatelskiej. Podczas zgromadzeń swoje przemówienia wygłosili liderzy obu ugrupowań - Jarosław Kaczyński i Grzegorz Schetyna.
Zdaniem dr Małgorzaty Bonikowskiej oba wystąpienia pozwalają zarysować wizje Unii Europejskiej oraz pozycji Polski w Europie.
Dodała, że obaj liderzy podkreślają, iż miejsce Polski jest w UE, ale kształt tej organizacji widzą odmiennie. Łączy ich natomiast - w jej opinii - podkreślanie mocnej pozycji Polski oraz konieczności aktywnego włączenia się kraju w prace nad przyszłością Europy.
Według prezes Centrum Stosunków Międzynarodowych, stawianie na aktywność oznacza, że obie partie będą intensywnie działać w Unii i pracować ze swymi politycznymi partnerami nad jej kształtem.
Jej zdaniem, w konsekwencji pogłębi to jeszcze bardziej rozdźwięk między tymi ugrupowaniami i podziały wewnątrz Unii Europejskiej.
"PO kontynuuje swoją koncepcję"
W ocenie ekspertki Platforma Obywatelska kontynuuje swą koncepcję "silnej Polski w silnej Europie".
REKLAMA
- PO uważa, że Polska powinna wykorzystać to, co zbudowała w ostatniej dekadzie - czyli swą mocną pozycję w Unii oraz odbiór jako poważnego gracza - aby współuczestniczyć w budowaniu przyszłości Unii wspólnie z unijnymi partnerami, zwłaszcza krajami najsilniejszymi - powiedziała.
Zdaniem Platformy - jak zauważyła - "takie podejście umożliwia lepszą realizację polskich postulatów, a jednocześnie wzmacnia całą organizację, co także leży w polskim interesie".
- Platforma Obywatelska uważa, że Polska powinna współpracować najbliżej z najsilniejszymi krajami Unii, głównie z Niemcami i Francją. Celem nie jest jednak proste popieranie innych, lecz realizacja polskich interesów. Partnerstwo z państwami, które mają w UE największe wpływy, pomaga uzyskać więcej dla Polski - dodała.
Specjalistka stwierdziła, że Brexit tylko utwierdził PO w takim podejściu.
- Polska powinna tym bardziej zbliżyć się do głównych krajów Unii Europejskiej w momencie kryzysu, kiedy Wspólnota jest osłabiona i odchodzi od niej duży, ważny kraj. To właśnie wtedy trzeba się trzymać razem, zbliżyć się do siebie, a nie oddalać - wyjaśniła.
TVP
"Chcemy być w UE, ale innej niż teraz"
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Jarosław Kaczyński na kongresie PiS: idziemy we właściwym kierunku
Odmienną wizję - zdaniem dr Bonikowskiej - pokazał w swoim przemówieniu Jarosław Kaczyński.
- Prawo i Sprawiedliwość potwierdza, że jest za utrzymaniem naszego kraju w Unii Europejskiej, ale mówi wyraźnie, że wymaga ona głębokich zmian. Jego zdaniem taka Unia, jaką dziś znamy jest nie do zaakceptowania - wskazała.
Bonikowska powiedziała, że w ocenie PiS ta radykalna zmiana ma polegać na wzmocnieniu państw członkowskich kosztem wspólnych instytucji unijnych.
- Prawo i Sprawiedliwość, jak wyraźnie mówi Kaczyński, chce "Europy narodów". Nie podziela wizji kontynentu jako federacji czy superpaństwa, z silnymi wspólnymi instytucjami. Jego zdaniem, w zmienionej radykalnie UE powinny dominować kraje, a rola wspólnych instytucji ma zostać ograniczona - zauważyła.
W jej ocenie, można to odczytać jako propozycję "cofnięcia się z drogi, którą do tej pory podążała integracja europejska".
Podkreśliła, że PiS deklaruje chęć dalszego rozwijania Unii Europejskiej, ale wyobraża ją sobie zupełnie inaczej niż zwolennicy zbliżania się i głębszej współpracy państw członkowskich. Dodała, że Prawo i Sprawiedliwość chce, aby "uzdrawianie Europy” odbywało się "pod polskim sztandarem".
Prezes stwierdziła, że zdaniem PiS, Polska powinna być bardzo aktywna w zmienianiu Unii i radykalnie walczyć o swoją wizję tej organizacji, nawet jeśli to oznacza wejście w spór z najsilniejszymi państwami Wspólnoty.
- Narracja Prawa i Sprawiedliwości jest następująca: nadal chcemy wspólnej Europy, ale jesteśmy znaczącym krajem i mamy prawo do własnego zdania. Będziemy szukać w Unii sojuszników do budowania naszej koalicji. Stawiamy się świadomie w opozycji do idei głębszej integracji, bo mamy alternatywną wizję - wskazała ekspertka.
REKLAMA
TVP
PAP, IAR, kk
REKLAMA