Oscypek i parmezan zablokują umowę o wolnym handlu między USA a UE?
W Brukseli trwa kolejna runda negocjacji porozumienia TTIP. Jedną z większych kontrowersje budzi kwestia oznaczeń geograficznych, które nadają chroniony status europejskim spożywczym produktom regionalnym. Z perspektywy amerykańskiej stanowią one barierę dla handlu.
2016-07-14, 13:12
Posłuchaj
Wojciech Talko, koordynator polityczny ds. negocjacji TTIP w Dyrekcji Generalnej ds. handlu Komisji Europejskiej przyznaje w rozmowie z IAR, że trudno w tej chwili rozmawia się o zabezpieczeniu sytuacji regionalnych produktów spożywczych.
- Mówimy o szampanie, oscypku czy słynnym parmezanie. Amerykanie mają zupełnie inny system ochrony tych produktów i staramy się ich przekonać do naszych metod" - twierdzi Wojciech Talko.
Powiązany Artykuł
TTIP
O to zabiegają przede wszystkim Francuzi i Włosi, którzy starają się zabezpieczyć swoich producentów alkoholi i serów. Stefano Feltri, dziennikarz włoskiej gazety "Il Fatto Quotidiano" przyznaje, że o kompromis będzie bardzo trudno.
- W Ameryce parmezan to tylko marka taka jak Coca Cola czy Nike, w Europie taka nazwa to zupełnie coś innego. To gwarancja, że ser pochodzi z danego regionu i produkowany jest zgodnie z tradycyjną recepturą - zauważa Stefano Feltri.
REKLAMA
W piątek w Brukseli kończy się kolejna tura negocjacji między UE a USA. Komisja Europejska chciałaby zakończyć rozmowy przed końcem kadencji Baracka Obamy. Zarówno Donald Trump jak i Hilary Clinton w czasie trwającej kampanii wyborczej w USA krytykowali negocjowane porozumienie handlowe z Unią Europejską.
pp/IAR
REKLAMA