W Armenii terroryści wciąż przetrzymują zakładników

Już ponad dobę w Erywaniu terroryści przetrzymują zakładników. W niedzielę nad ranem grupa uzbrojonych mężczyzn zajęła budynek armeńskiej policji. Twierdzą, że są przedstawicielami opozycji i domagają się dymisji prezydenta, rządu i parlamentu.

2016-07-18, 07:11

W Armenii terroryści wciąż przetrzymują zakładników

Posłuchaj

W rękach napastników znajduje się co najmniej 7 zakładników. Relacja Macieja Jastrzębskiego
+
Dodaj do playlisty

W trakcie zajmowania budynku doszło do wymiany ognia. Atakujący wzięli jako zakładnika wiceszefa armeńskiej policji Walerija Osipiana.

Akcja ta ma podłoże polityczne. Głównym żądaniem napastników jest uwolnienie koordynatora opozycyjnej inicjatywy społecznej "Założycielski Parlament" Żirajra Sefiljana. Aresztowano go w czerwcu pod zarzutem nielegalnego posiadania broni.

Napastnicy wtargnęli na teren komisariatu po staranowaniu ciężarówką bramy wjazdowej, a następnie wdali się w wymianę ognia z policją.

- Siły specjalne znajdują się na miejscu w gotowości do walki, ale nie wydano im rozkazu do ataku lub podjęcia jakiejkolwiek innej akcji - poinformowała w swym komunikacie Narodowa Służba Bezpieczeństwa Armenii. Według niej dwaj przetrzymywani przez napastników zakładnicy zostali zwolnieni, ale kilku innych pozostaje nadal na komisariacie. Jak podawano, jednym z nich jest zastępca komendanta policji w Erywaniu Walerij Osipjan.

REKLAMA

Prezydent Armenii Serż Sarkisjan spotkał się z przedstawicielami władz bezpieczeństwa by ustalić, jak najlepiej można się uporać z powstałą sytuacją - podał urząd szefa państwa. Jak zaznaczono, prezydent został poinformowany, że sytuacja jest całkowicie pod kontrolą.

W specjalnym oświadczeniu, rozpowszechnionym w formie ulotek, napastnicy napisali między innymi, że "to początek zbrojnego powstania, które ma zmienić sytuacje w Armenii". Według źródeł w Erywaniu, zajęty przez zamachowców budynek policji został otoczony przez wojsko.

REKLAMA

Źródło: RUPTLY/x-news

IAR/PAP/fc/mfm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej