Ukraińskie służby: sprawa tzw. krymskiej grupy dywersyjnej to rosyjska prowokacja
Na Ukrainie krytycznie komentuje się prezentowane przez Rosję nagrania zeznań rzekomych dywersantów z Krymu. Filmy mające świadczyć o przygotowywaniu aktów terrorystycznych budzą spore wątpliwości.
2016-08-13, 15:45
Posłuchaj
Ukraińskie służby: w wymianie ognia, do jakiej doszło w krymskim Armiańsku uczestniczyli nie ukraińscy dywersanci. ale rosyjscy pogranicznicy i nietrzeźwi żołnierze. Relacja Pawła Buszko (IAR)
Dodaj do playlisty
Zeznania tak zwanej "krymskiej grupy dywersyjnej", mają udowodnić tezę, że ukraińskie służby chciały wysadzić na Krymie na półwyspie szereg obiektów. Ukraina twierdzi, że oskarżenia Rosji to kłamliwa prowokacja.
Jednym z zeznających jest Jewhen Panow. Nie wiadomo jednak, jak miał organizować zamachy na Krymie, skoro jeszcze 6 sierpnia znajdował się w rodzinnym Zaporożu, skąd mógł być porwany. Na filmie twarz Panowa nosi ślady pobicia.
Powiązany Artykuł

Miedwiediew: Rosja może zerwać stosunki dyplomatyczne z Ukrainą
Drugi rzekomy ukraiński dywersant to Andriej Zachtiej. Ukraiński portal śledczy Mirotworec opublikował dane, z których wynika, że pochodzący ze Lwowa Zachtiej - to recydywista, który dwa razy siedział w ukraińskim więzieniu, kilka lat temu uciekł przed odpowiedzialnością do Moskwy, potem do krymskiej Eupatorii.
(Film - Ukraińska armia w gotowości. P. Poroszenko apeluje do Ukraińców o nie wybieranie się na Krym. Źródło: UA 1+1/X-NEWS)
REKLAMA
Jak czytamy - raczej trudno go podejrzewać o proukraińskie sympatie. Na dostępnych w internecie zdjęciach widać, że Zachtiej lubił fotografować się w mundurze rosyjskiego żołnierza. Ponadto, zdaniem Ukraińskich służb w wymianie ognia do jakiej miało dojść w krymskim Armiańsku uczestniczyli nie ukraińscy dywersanci jak to sugerują Rosjanie, ale rosyjscy pogranicznicy i rosyjscy nietrzeźwi żołnierze wojsk desantowych.
PAP/dcz
REKLAMA