Trzęsienie ziemi we Włoszech. Wyścig z czasem, zawalone budynki i pęknięte drogi
Trwa wyścig z czasem w rejonach najbardziej dotkniętych przez środowe trzęsienie ziemi we Włoszech. Ekipy poszukiwawcze przeczesują gruzy w nadziei na znalezienie żywych osób. Bilans kataklizmu to 268 ofiar śmiertelnych, około czterystu rannych, ponad dwa tysiące osób bez dachu nad głową.
2016-08-26, 15:20
Posłuchaj
W rejonie nawiedzonym przez kataklizm co kilka godzin dochodzi do wstrząsów wtórnych. Relacja Beaty Płomeckiej (IAR)
Dodaj do playlisty
W rejonie nawiedzonym przez kataklizm co kilka godzin dochodzi do wstrząsów wtórnych. To utrudnia zadanie ratownikom, powoduje jeszcze większe szkody.
Powiązany Artykuł

Trwa akcja ratunkowa po trzęsieniu ziemi we Włoszech
- Oczywiste jest, że w miejscach dotkniętych trzęsieniem, gdzie budynki są niestabilne, jest niebezpieczeństwo ich zawalenia, wystarczy przecież niewiele - mówił specjalnej wysłanniczce Polskiego Radia Beacie Płomeckiej jeden z Włochów, który przyznał, że ludzie nawet w oddalonych miejscowościach od epicentrum czują niepokój.
Zniszczone drogi, domy i kościoły
Tam, gdzie nie pracują ekipy poszukiwawczo-ratunkowe i gdzie są szkody nie są aż tak wielkie, grupy ekspertów sprawdzają stan techniczny domów i kościołów. - To najważniejsze sprawa, by ustalić, czy można mieszkać, czy można sprawować liturgię, czy też nie - mówił Polskiemu Radiu ksiądz Tomasz Grodzki, proboszcz parafii w miejscowości Sant’Anatolia di Narco.
REKLAMA
Kościoly w Sant Anatlia di Narco, choć popękane, mogę być jutro otwarte. Ale w Nursji, sąsiedniej miejscowości oddalonej o 20 kilometrów, kościoły zostały zniszczone. Zamknięto popękaną drogę prowadzącą do Nursji. Lokalne media informują, że w mieście nie ma prądu i wody.
(Film - Mieszkańcy Amatrice koczują w miejskich parkach. Źródło: RUPTLY/X-NEWS)
Jedne z największych trzęsień od lat 50.
Mieszkańcy obszaru nawiedzonego przez środowe trzęsienie ziemi we Włoszech nadal czują strach. Od czasu najsilniejszego wstrząsu o sile 6 stopni w skali Richtera, ziemia na pograniczu regionów Lacjum, Marche i Umbrii drżała prawie tysiąc razy.
REKLAMA
Mieszkanka Sant’Anatolia di Narco w Umbrii mówi, że to region aktywny sejsmicznie. Ludzie pamiętają dwa silne trzęsienia z drugiej połowy XX wieku. - Oczywiście, że ludzie się boją, bo trzęsienie ziemi to, coś co wywołuje strach. Szczególnie czują go ci, którzy przeżyli trzęsienia w 1979 i 1997 roku. Były wielkie straty. Oczywiście strach pozostał - powiedziała.
(Film - Trwa walka o życie zasypanych po trzęsieniu ziemi we Włoszech. Źródło: TVP INFO)
Wstrząsy wtórne nadal utrudniają akcję ratunkową i organizację pomocy dla uratowanych z trzęsienia ziemi. Jedyny most prowadzący do Amatrice, najbardziej poszkodowanego miasteczka, został zamknięty. Aktualny bilans ofiar środowego trzęsienia ziemi to 268 osób.
IAR/dcz
REKLAMA
REKLAMA