Meksyk: dymisja ministra finansów po kontrowersyjnej wizycie Trumpa

Luis Videgaray Caso, wieloletni współpracownik prezydenta Enrique Peny Nieto, a także minister finansów w jego rządzie został odwołany w środę w związku z rolą jaką odegrał w organizacji wizyty kandydata GOP w wyborach prezydenckich, Donalda Trumpa, w Meksyku.

2016-09-08, 08:30

Meksyk: dymisja ministra finansów po kontrowersyjnej wizycie Trumpa
Prezydent Meksyku Enrique Pena Nieto (po lewej) i nowy minister finansów Jose Antonio Meade . Foto: PAP/EPA/Jorge NUNEZ

Pena Nieto poinformował o dymisji Videgaraya Caso podczas konferencji prasowej zwołanej w stolicy Meksyku w środę. Wskazał też jego następcę - Josego Antonia Maede, który pełnił już funkcję ministra finansów i kredytu publicznego w czasach, gdy prezydentem Meksyku był Felipe Calderon (2006-12).

Powiązany Artykuł

1200 wybory usa.jpg
Kampania wyborcza w USA

Regresja gospodarcza

Videgaray Caso - uważany przez opozycję za pomysłodawcę i architekta pośpiesznie zorganizowanej wizyty Donalda Trumpa w Meksyku "był jedynie wykonawcą woli rządu, który spodziewał się, że zapraszając Trumpa skłoni go do złagodzenia tonu i wycofania się z niektórych kontrowersyjnych pomysłów" - zauważa agencja Reutera.

Reuters dodaje, że nie bez wpływu na odwołanie Videgaraya Caso jest pogarszająca się sytuacja gospodarcza Meksyku.

(Prezydent Meksyku zapewnił po wizycie Trumpa na Twitterze, że Meksyk nie zapłaci za mur graniczny)

Lex Trump ?

- Ta wizyta została odebrana w Meksyku jako kompletne fiasko, które sprawiło, że minister stracił wszelką wiarygodność (...) To była przysłowiowa kropla, która przelała czarę goryczy - ocenił Augustin Barrios z lewicowej, opozycyjnej Partii Rewolucji Demokratycznej.

Barrios jest autorem projektu ustawy dającej rządowi dodatkowe uprawnienia w zwalczaniu kontrowersyjnych pomysłów Trumpa. Została ona skierowana do meksykańskiego parlamentu.

(Film - D. Trump: Amerykanie ze mną jako zwierzchnikiem sił zbrojnych mogą czuć się bezpiecznie. Źróło: US CBS/X-NEWS)

REKLAMA


Środowa wizyta Trumpa nie spełniła pokładanych w niej nadziei. Po spotkaniu z meksykańskim prezydentem republikański kandydat do Białego Domu potwierdził, że zamierza zbudować "mur" na granicy z Meksykiem, by zahamować napływ nielegalnych imigrantów z tego kraju. Co więcej, już po powrocie do USA, Trump znowu zaczął głosić, że koszty budowy ogrodzenia powinien ponieść Meksyk.

Reforma NAFTA ?

Na wspólnej konferencji z meksykańskim prezydentem, Trump zapowiedział też renegocjację układu NAFTA, jako zbyt korzystnego dla Meksyku.

Amerykańskie środki masowego przekazu komentowały ubiegłotygodniową wizytę Trumpa w Meksyku jako próbę częściowego choćby naprawienia szkód, jakie wywołały jego poprzednie wypowiedzi na temat imigrantów z Meksyku.

Na jesieni nazwał niektórych z nich „gwałcicielami i handlarzami narkotyków”, co wywołało medialną burzę. Media nie dodały wszakże, że pózniej stwierdził, że "większość z nich to dobrzy ludzie". Przemyt narkotyków istotnie jest problemem związanym z imigrantami z Meksyku. 

(Film - Wizyta Donalda Trumpa w Meksyku [ENG]. Źródło: ABC NEWS/X-NEWS)

REKLAMA

Trump zyskał na wizycie ?

Wizyta nie została dobrze przyjęta przez meksykańską opozycję. Byli prezydenci tego kraju: Vincente Fox i Felipe Calderon potępili Nieto za wspólne wystąpienie z politykiem znienawidzonym – jak podkreślili – w Meksyku.

Fox i Calderon należą do centroprawicowej Partii Akcji Narodowej (PAN), w opozycji do rządzącej obecnie w Meksyku Partii Instytucjonalno-Rewolucyjnej (PRI).

Trumpowi tymczasem, jak zauważają komentatorzy, wizyta dała okazję do zaprezentowania się „po prezydencku”. Kandydat GOP pokazał się jako przywódca szczerze zatroskany o los Amerykanów i negocjujący z prezydentem obcego państwa w ich najlepiej pojętym interesie.

PAP/dcz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej