Czarnogóra oskarża Rosję o dywersję. Interesy Moskwy na Bałkanach
Premier Czarnogóry Milo Djukanović oskarżył w czwartek Rosję o to, że przed niedzielnymi wyborami parlamentarnymi finansowo wspiera kampanię przeciwko zbliżaniu się Czarnogóry do struktur Paktu Północnoatlantyckiego, którą prowadzi opozycja.
2016-10-14, 07:00
Rywalem proeuropejskiej Demokratycznej Partii Socjalistów (DPS), na czele której stoi sprawujący od ponad 25 lat urząd premiera Djukanović jest Front Demokratyczny (DF). To koalicja kilku prorosyjskich i proserbskich partii, które krytykują i przeciwstawiają się zbliżaniu Czarnogóry do NATO i Unii Europejskiej.
Powiązany Artykuł
Oblicza Rosji. Dokąd zmierza państwo Władimira Putina?
W wywiadzie udzielonym dla agencji Reutera Djukanović wyraził przekonanie, że opozycja otrzymuje finansowe wsparcie od Rosji, która przekazuje je za pośrednictwem Serbii i Republiki Serbskiej. Zdaniem Djukanovicia Moskwa uważa niedzielne głosowanie za ostatnią szansę, aby położyć kres staraniom Bałkanów o integrację z NATO i UE.
- Opozycja, proserbskie partie są teraz orędownikami rosyjskich interesów na Bałkanach - podkreślił.
REKLAMA
Rosja oraz ugrupowania opozycyjne odrzuciły oskarżenia, jakoby Moskwa w jakikolwiek sposób ingerowała w kampanię.
Licząca 630 tys. mieszkańców Czarnogóra, była republika Jugosławii, dostała zaproszenie do przystąpienia do Sojuszu Północnoatlantyckiego w grudniu 2015 roku. W maju szefowie resortów spraw zagranicznych państw NATO podpisali protokół o jej przystąpieniu. Nastąpi ono po ratyfikacji dokumentu przez wszystkie państwa Sojuszu.
Podgorica prowadzi też rozmowy akcesyjne z Unią Europejską. Obie organizacje międzynarodowe wymagają od Czarnogóry zdecydowanej walki z korupcją i wykazania, że proces wyborczy w tym kraju jest transparentny i uczciwy.
PAP/fc
REKLAMA
REKLAMA