Rząd przyjął projekt ustawy dotyczącej powołania Wojsk Obrony Terytorialnej

Rada Ministrów przyjęła we wtorek projekt nowelizacji ustawy o powszechnym obowiązku obrony - poinformowało Centrum Informacyjne Rządu. Zakłada on powołanie Wojsk Obrony Terytorialnej jako samodzielnego rodzaju sił zbrojnych.

2016-10-25, 17:09

Rząd przyjął projekt ustawy dotyczącej powołania Wojsk Obrony Terytorialnej
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Flickr.com

Posłuchaj

O szczegółach projektu autorstwa MON w relacji Agnieszki Drążkiewicz (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Wojska Obrony Terytorialnej (WOT) mają uzyskać zdolności operacyjne do prowadzenia typowych działań zbrojnych lądowo-militarnych we współdziałaniu z wojskami operacyjnymi, a także zdolności do prowadzenia działań antykryzysowych i antyterrorystycznych.

Centrum Informacyjne Rządu (CIR) zwróciło uwagę, że "coraz większe znaczenie ma także zwalczanie tzw. zagrożeń niemilitarnych". "W tej sytuacji WOT mogą również zwalczać je skutecznie, prowadząc działania informacyjne i edukacyjne" - stwierdzono w komunikacie.

W ocenie CIR "obecne systemy zarządzania kryzysowego oraz obrony cywilnej potrzebują wsparcia sił zbrojnych, ponieważ nie są w stanie zmobilizować odpowiednich zasobów ludzkich". "WOT mogą wypełnić tę lukę, przygotowując w każdym powiecie kilkuset odpowiednio wyposażonych i wyszkolonych żołnierzy-ochotników" - ocenił rząd.

W komunikacie przypomniano, że na czele Wojsk Obrony Terytorialnej ma stanąć Dowódca Wojsk Obrony Terytorialnej, który będzie wykonywał swoje zadania przy pomocy Dowództwa Wojsk Obrony Terytorialnej.

W projekcie ustawy Dowódca Wojsk Obrony Terytorialnej jest jednym z trzech głównych dowódców, WOT nie podlegają - w przeciwieństwie do pozostałych rodzajów sił zbrojnych - dowódcy generalnemu.

Nowy rodzaj czynnej służby wojskowej

Nowelizacja zakłada wprowadzenie nowego rodzaju czynnej służby wojskowej - terytorialnej służby wojskowej (TSW).

TSW ma być czynną służbą wojskową pełnioną rotacyjnie - minimum jeden weekend w miesiącu - i dyspozycyjnie. Służba rotacyjna ma być pełniona w jednostce wojskowej. Okres dyspozycji ma być zarezerwowany np. na pracę, samokształcenie i doskonalenie zawodowe.

Żołnierze powoływani po raz pierwszy do służby będą kierowani na 16-dniowe szkolenie podstawowe, po którym będą składać przysięgę wojskową. Będą mieli oni możliwość dalszego szkolenia, awansowania oraz otrzymywania odznaczeń. Wprowadzono również tytuł "żołnierz obrony terytorialnej".

Pierwszeństwo służby w WOT mają mieć członkowie organizacji paramilitarnych i absolwenci klas wojskowych. Po trzech latach służby w WOT żołnierze ci nabywaliby pierwszeństwo w powołaniu do służby kandydackiej i zawodowej służby wojskowej.

Zaproponowano także, aby niektóre stanowiska służbowe TSW mogły zajmować osoby posiadające kategorię zdrowia D. To rozwiązanie pozwoli rekrutować zarówno osoby z kategorią A, jak i ochotników mających wiedzę specjalistyczną, np. informatyków, którzy mają inną kategorię zdrowia.

Czas służby żołnierza w WOT wynosiłby od 12 miesięcy do sześciu lat (dwa pełne okresy szkoleniowe), z możliwością przedłużenia o kolejny okres.

Projekt zakłada wypłacanie świadczeń, które będą przysługiwały żołnierzom WOT w podobnym zakresie jak żołnierzom rezerwy powołanym na ćwiczenia wojskowe. Oprócz tego ma być przyznawany comiesięczny dodatek "za gotowość bojową" (podnoszenie sprawności i kwalifikacji zawodowych oraz utrzymywanie zdolności do natychmiastowego stawiennictwa do służby pełnionej rotacyjnie). Możliwe będzie dofinansowanie kursów i nauki dla żołnierzy - zakładają autorzy.

Podczas służby, również pełnionej dyspozycyjnie, żołnierze podlegaliby określonym rygorom ograniczenia praw i swobód publicznych, musieliby np. zawieszać członkostwo w partiach politycznych i związkach zawodowych, ograniczenia dotyczyłyby także członkostwa w stowarzyszeniach.

Żołnierze mieliby obowiązek przechowywania umundurowania i ekwipunku wojskowego, stawiennictwa do służby rotacyjnej w umundurowaniu, zawiadamiania o zmianach pobytu.

Rząd zakłada, że nowelizacja wejdzie w życie 1 stycznia 2017 roku.

Według projektu koszty utworzenia, wyposażenia i funkcjonowania Wojsk Obrony Terytorialnej do 2019 roku mają wynieść ok. 3,6 mld zł: 394,4 mln zł w roku 2016, ponad 639 mln w roku przyszłym, ponad miliard w 2018 i blisko 1,5 mld w roku 2019.

REKLAMA

Jeden z priorytetów kierownictwa MON

Powołanie Wojsk Obrony Terytorialnej - złożonych z rezerwistów i ochotników z organizacji paramilitarnych - jako samodzielnego rodzaju sił zbrojnych, obok Wojsk Lądowych, Sił Powietrznych, Marynarki Wojennej i Wojsk Specjalnych, to jeden z priorytetów obecnego kierownictwa Ministerstwa Obrony Narodowej.

Według koncepcji MON Wojska Obrony Terytorialnej mają w 2018 roku liczyć ok. 35 tys. żołnierzy, w ocenie skutków regulacji w roku 2019 jest mowa o ponad 50 tys.

W ciągu kilku lat resort obrony zamierza utworzyć 17 brygad (po jednej w każdym województwie i dwie na Mazowszu). W pierwszej kolejności mają powstać brygady w województwach podlaskim, lubelskim i podkarpackim oraz cztery bataliony - w Białymstoku, Lublinie, Rzeszowie i Siedlcach.

We wrześniu minister obrony narodowej Antoni Macierewicz na stanowisko dowódcy Dowództwa Wojsk Obrony Terytorialnej wyznaczył płk. Wiesława Kukułę, dotychczasowego dowódcę Jednostki Komandosów z Lublińca.

Do koncepcji obrony terytorialnej ma zastrzeżenia opozycja. Według PO i Nowoczesnej jest to próba budowania "prywatnej armii" Macierewicza, nad którą szef MON będzie miał pełną kontrolę, kosztem budżetu obronnego i zwiększania rzeczywistych zdolności obronnych.

IAR, PAP, kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej