Paweł Kowal
Paweł Kowal wiceprzewodniczący sejmowej komisji spraw zagranicznych uważa, że udział w szczycie Unii Europejskiej w Brukseli zarówno prezydenta, jak i premiera będzie korzystne dla naszego kraju.
2008-12-10, 08:21
Posłuchaj
Paweł Kowal wiceprzewodniczący sejmowej komisji spraw zagranicznych uważa, że udział w szczycie Unii Europejskiej w Brukseli zarówno prezydenta, jak i premiera będzie korzystne dla naszego kraju. Gość Sygnałów Dnia podkreślił, że taki skład delegacji raczej ułatwi przekonanie europejskich partnerów do polskiego stanowiska w sprawie pakietu klimatycznego, niż je utrudni.
Poseł Kowal przypomniał, że stanowisko rządu i prezydenta w kwestii ograniczenia emisji CO2 jest bardzo podobne. Dlatego - jego zdaniem - dyskusja na temat udziału prezydenta w szczycie jest bezprzedmiotowa. Między innymi dlatego, że polska delegacja będzie prowadzić rozmowy według wcześniej przyjętej instrukcji, której prezydent również ma zamiar przestrzegać. Ewentualne rozbieżności między stanowiskiem rządu a prezydentem może ewentualnie dotyczyć problemów, które nie zawarto w instrukcji - przypomniał poseł Kowal.
Polityk PiS-u skomentował także doniesienia prasy na temat rozmów prezydenta Czech Vaclava Klausa z przedstawicielami Parlamentu Europejskiego. Podczas rozmowy z Hansem Gertem Poetteringiem, której fragmenty zostały opublikowane, prezydent Czech miał powiedzieć, że "takiej atmosfery rozmów i negocjacji" nie doświadczył "przez minionych 19 lat w Republice Czeskiej". Dla posła Kowala przebieg spotkania to dowód na konieczność zastanowienia się nad przyszłością Traktatu Lizbońskiego. Zdaniem polityka PiS-u, traktat otwiera możliwość podobnego traktowania legalnie wybranych władz państw członkowskich przez unijną administrację. Paweł Kowal podkreślił, że nie jest przeciwnikiem traktatu, ale metody jakimi posługują przedstawiciele Unii są dla niego nie do przyjęcia.
REKLAMA