Dowódca naczelny sił lądowych USA: nie wycofamy wojsk z Europy

Generał Ben (Frederick) Hodges, dowódca naczelny sił lądowych USA w Europie oświadczył wywiadzie dla "Spiegla", że nowy prezydent USA Donald Trump nie będzie szukał porozumienia z Rosją kosztem Europejczyków i nie wycofa wojsk amerykańskich z Europy.

2016-12-22, 16:17

Dowódca naczelny sił lądowych USA: nie wycofamy wojsk z Europy
zdjęcie ilustracyjne. Foto: flikr.com

- Nie sądzę, że jakiś amerykański rząd, niezależnie od tego, kto jest prezydentem, zgodzi się na taki układ z Rosją - powiedział Hodges w opublikowanym w czwartek wywiadzie dla niemieckiego tygodnika.

- Stoimy mocniej niż kiedykolwiek przedtem po stronie Europy - zapewnił amerykański generał, dodając, że nic nie wskazuje na to, by armia USA miała opuścić Europę.


Powiązany Artykuł

USA wojsko marines f 1200.jpg
Wojska USA zmierzają nad Wisłę. "To zmienia sytuację"

Niektóre wypowiedzi Trumpa z kampanii wyborczej zostały odebrane jako zapowiedź zmniejszenia amerykańskiego zaangażowania w Europie i wywołały niepokój wśród europejskich krajów NATO.

Wojna elektroniczna

Hodges zwrócił uwagę, że Niemcy i inne kraje Zachodu nie będą przez potencjalnych przeciwników w rodzaju Rosji traktowane poważnie, jeżeli nie będą zdolne do ofensywnych cyberataków. - Musimy w przyszłości być zdolni do cyberodstraszania - powiedział amerykański dowódca. Jak wyjaśnił, oznacza to także możliwość przeprowadzenia kontrataku.

REKLAMA

"

Generał Ben Hodges Stoimy mocniej niż kiedykolwiek przedtem po stronie Europy

Niemieckie władze przypuszczają, że instytucje polityczne, w tym Bundestag, były w przeszłości obiektem ataków rosyjskich hakerów, nie mają jednak na to dowodów.

Rosyjskie działania w Syrii

Hodges oskarżył Rosję o wykorzystywanie kampanii w Syrii do prowadzenia "szkoleń z ostrym strzelaniem". Wypowiadając się z kolei dla BBC, amerykański dowódca podkreślił, że Rosja "lekceważy ofiary cywilne konfliktu i nie jest to zachowanie, które przystoi państwu chcącemu, aby je traktować jako supermocarstwo".

W czwartek ministerstwo obrony Rosji podało, że w wyniku działań rosyjskich sił lotniczych zginęło w Syrii 35 tys. bojowników. Jednak BBC przypomina, że Moskwa była już wielokrotnie oskarżana o wykorzystanie ciężkiego sprzętu wojskowego na obszarach z ludnością cywilną.

"

Generał Ben Hodges To, co widzimy w Syrii, jest oczywiście demonstracją wykorzystania broni, która nie jest tam konieczna

Minister obrony Rosji Siergiej Szojgu mówił tego dnia, że od początku ostrzałów w Syrii rosyjskie lotnictwo wykonało 18800 lotów bojowych i przeprowadziło 71 tys. uderzeń.

REKLAMA

- To, co widzimy w Syrii, jest oczywiście demonstracją wykorzystania broni, która nie jest tam konieczna - mówił BBC generał Hodges.

Rosjanie przekonują jednak, że ich działania w Syrii zapobiegły rozpadowi tego państwa. Dodatkowo Moskwa uważa, że cała operacja pozwoliła na rozwiązanie różnych zadań geopolitycznych.

iz


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej