TVP1 wyemitowała film o proteście opozycji w Sejmie pod tytułem "Pucz"

Według twórców obrazu ma on pokazywać "motywy, plany i sposoby działania puczystów" oraz "kto i od kiedy przygotowywał zamach stanu".

2017-01-16, 07:18

TVP1 wyemitowała film o proteście opozycji w Sejmie pod tytułem "Pucz"
"Pucz". Foto: TVP

Portal TVP Info podaje, że reżyserką obrazu "Pucz" jest Ewa Świecińska, która jest drugą reżyserką "Smoleńska", a także autorką dokumentów takich jak "Świątynia", "Święty z marginesu" czy "Bal". Po filmie nie zostały wyświetlone napisy końcowe.

"Pucz" na Twitterze zapowiedział prezes TVP Jacek Kurski. W jego ocenie jest to "pierwszy dokument na gorąco odsłaniający motywy i przebieg okupacji Sejmu".

16 grudnia przed i w Sejmie

Film Ewy Świecińskiej to montaż sekwencji wydarzeń, które rozpoczęły się 16 grudnia zablokowaniem mównicy sejmowej przez opozycję. Impulsem do rozpoczęcia protestu były planowane zmiany dotyczące zasad obecności dziennikarzy w Sejmie i wykluczenie z obrad przez marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego posła PO Michała Szczerby.

Kolejnym argumentem za dalszym protestem stało się uchwalenie w - zdaniem opozycji - wadliwy sposób tegorocznej ustawy budżetowej podczas głosowań w Sali Kolumnowej Sejmu.

REKLAMA

Dokument pokazuje m.in. demonstrację zwolenników Komitetu Obrony Demokracji, Nowoczesnej i Obywateli RP przed Sejmem. Na filmie widzimy, jak posłowie opozycji oraz protestujący blokują wyjazd posłów i przedstawicieli rządu z Sejmu np. prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, posła Marka Suskiego (PiS) oraz posłanki Krystyny Pawłowicz (PiS).

W tle słychać okrzyki protestujących, którzy krzyczą "hańba", "zdrajcy" oraz "będziesz siedzieć".

Na nagraniu widać, jak tłum przeszkadza dziennikarzom TVP w relacjonowaniu manifestacji, pokazany został także moment, w którym jeden z manifestujących kładzie się na jezdni sprawiając wrażenie rannego. Scena ta została wykorzystana w spocie Platformy Obywatelskiej w sposób sugerujący, że Prawo i Sprawiedliwość sprawuje władzę w sposób opresyjny.

W "Puczu" reżyserka umieściła także przemówienia polityków opozycji do protestujących.

REKLAMA

Poseł Stefan Niesiołowski (Europejscy Demokraci) komentował blokowanie możliwości opuszczenia budynków sejmowych przez posłów PiS mówiąc: "Nie oddamy wolności Napoleonowi z Żoliborza. Jest tak paskudny, że nie wiem, czy go diabeł weźmie, ale to nie mój problem".

Z kolei były prezydent Bronisław Komorowski stwierdził, że miał satysfakcję oglądając "jedną ze znanych pań posłanek partii rządzącej, gdy czmychała z polskiego Sejmu pod eskorta policji państwowej".

Dokument porusza też problem przerw w nadawaniu sygnału telewizyjnego TVP. Gdy w telewizji nadawano wystąpienie szefowej rządu Beaty Szydło, doszło do zakłóceń.

Według firmy EmiTel, operatora naziemnej infrastruktury, w dniach 17 i 18 grudnia 2016 roku w 11 spośród 137 obiektów nadających sygnał nastąpiły krótkie kilkuminutowe zakłócenia emisji spowodowane błędami synchronizacji.

REKLAMA

W obrazie wykorzystane zostały nagrania opozycji z wnętrza Sejmu. Na jednym z materiałów widzimy posłów, którzy komentują słowa szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego na temat "próby puczu". W filmiku występuje posłanka PO Joanna Mucha, która śpiewa "Znowu w puczu mi nie wyszło".

Przedstawiono również protest na Wawelu w Krakowie, podczas którego manifestujący blokowali przejazd politykom Prawa i Sprawiedliwości. Każdego 18. dnia miesiąca prezes PiS, w miesięcznicę pogrzebu pary prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich, przyjeżdża na Wawel, by złożyć kwiaty na ich grobie.

Film ukazuje również wydarzenia, które działy się przed protestem, m.in. manifestację KOD w 35. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego oraz debatę w Parlamencie Europejskim na temat sytuacji w Polsce.

Na konferencji prasowej poprzedzającej debatę europoseł Platformy Obywatelskiej Janusz Lewandowski mówił, że "Parlament Europejski jest w gorączce wyborczej, patrzy na Aleppo, a powinien patrzeć na ulice Warszawy".

REKLAMA

W "Puczu" podjęto także wątek ewentualnego interesu rosyjskiego w rozwoju wydarzeń w Polsce.

W cytowanym przez przez autorów materiale TVP Info poseł PiS Michał Dworczyk ocenił, że wydarzenia w Polsce wpisują się w scenariusz, który jest pisany w Moskwie: "Analizując ostatnie wydarzenia przed Sejmem, to wszystko, co się dzieje w Polsce, w Warszawie, można postawić odważną tezę, ale jednak warto to powiedzieć, że te wydarzenia wpisują się w scenariusz, który jest pisany w Moskwie".

Dokument prezentuje też sposoby relacjonowania protestu w Sejmie przez różne media - według autorów materiału polegające na manipulacji.

***

Pierwszym, który mówił o próbie puczu w kontekście działań opozycji w Sejmie był prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Polityk pytany w wywiadzie dla tygodnika "wSieci", jak ocenia to, co się działo w Sejmie i wokół niego 16 grudnia odpowiedział: "Trzeba to nazwać wprost: to była próba puczu". - Sygnały o takiej możliwej próbie przejęcia władzy docierały już do nas wcześniej - dodał.

REKLAMA

Według Kaczyńskiego okupacja Sejmu miała uniemożliwić uchwalenie budżetu na 2017 rok. Szef PiS stwierdził, że sprawa formy i obecności dziennikarzy w parlamencie była jedynie pretekstem. - Gdyby nie było sprawy mediów, wymyśliliby coś innego. Byli przygotowani na tę akcję. Zamówili kanapki w Sejmie, mieli gotową scenę i zmobilizowany aktyw przed Sejmem. To była planowana awantura - powiedział.

kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej