Szef MSZ: witamy nową amerykańską administrację z nadzieją

- Witamy nową amerykańską administrację z nadzieją przede wszystkim, że sprawy bezpieczeństwa naszego regionu zostaną znowu podjęte, bo przez ostatnie lata poprzedniej administracji mieliśmy wrażenie, że byliśmy marginalizowani pod względem bezpieczeństwa - stwierdził szef MSZ Witold Waszczykowski.

2017-01-20, 21:23

 Szef MSZ: witamy nową amerykańską administrację z nadzieją
Witold Waszczykowski. Foto: PAP/EPA/GIAN EHRENZELLER

Posłuchaj

Witold Waszczykowski o Donaldzie Trumpie. Relacja Piotra Pogorzelskiego/IAR
+
Dodaj do playlisty

Witold Waszczykowski i szef MSZ Litwy Linas Linkeviczius na wspólnej konferencji prasowej w piątek w Warszawie byli pytani o oczekiwania wobec Donalda Trumpa, który w piątek zostanie zaprzysiężony na 45. prezydenta Stanów Zjednoczonych.

Szef polskiej dyplomacji dodał jednak, że cieszy się z ostatnich decyzji, jakie zapadły w ostatnim roku prezydenta Obamy. - Rzeczywiście, decyzja o wzmocnieniu wschodniej flanki, wysłaniu wojsk, w niepamięć odsyła te siedem lat poprzednich, gdzie jednak nie dbano o interes bezpieczeństwa Europy Środkowo-Wschodniej - mówił Waszczykowski.


Powiązany Artykuł

Trump_przysiega_EPA.jpg
Donald Trump złożył przysięgę. Jest nowy prezydent USA

Jak podkreślił, Polska liczy na podtrzymanie i realizację decyzji podjętych w ostatnim roku przez administrację prezydenta Baracka Obamy. Szef MSZ wyraził nadzieję, że "Europa Środkowo-Wschodnia będzie ważnym elementem w polityce globalnej Stanów Zjednoczonych", a amerykańska obecność wojskowa w naszym regionie przyciągnie przedsiębiorców ze Stanów Zjednoczonych.

- Ta część Europy jest stabilna, spokojna i bezpieczna - podkreślał Witold Waszczykowski. Szef MSZ zapewnił, że Polska jest aktywna w kwestiach bezpieczeństwa i jest gotowa jeszcze zwiększyć swoją aktywność, między innymi w operacjach pokojowych.

REKLAMA

Szef MSZ Litwy powiedział, że "nie byłoby mądre dochodzenie teraz do jakichkolwiek konkluzji". - Wsłuchujemy się całkiem wnikliwie we wszystkie wiadomości płynące zza oceanu, także w pewne niejasne oświadczenia - mówił Linkeviczius.

Jak dodał, ani nie popiera, ani nie bagatelizuje wszystkiego, co zostało powiedziane w trakcie kampanii wyborczej w USA. - Musimy robić, co do nas należy i angażować sami naszych partnerów za oceanem, przekonywać ich, że nasze partnerstwo jest ważne i przydatne - oświadczył.

iz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej