Zamieszki pod Paryżem. Policja zatrzymała kilkadziesiąt osób
Trzydzieści osób zatrzymano po zamieszkach jakie miały miejsce w Bobigny pod Paryżem. Ich bezpośrednią przyczyną było brutalne pobicie młodego mężczyzny przez policję w trakcie zatrzymania i kontroli tożsamości. Manifestacje i zamieszki miały miejsce także w innych rejonach Francji, na przykład w Rouen, gdzie zatrzymano kilka osób.
2017-02-12, 16:53
Posłuchaj
Trzydzieści osób zatrzymano po zamieszkach jakie miały miejsce w Bobigny pod Paryżem. O szczegółach - Marek Brzeziński (IAR)
Dodaj do playlisty
Czterem policjantom, sprawcom pobicia młodego mężczyzny postawiono zarzuty - trzem zarzut brutalnego postępowania i użycia przemocy, a czwartemu - gwałtu.
Źródło: STORYFUL/x-news
W Bobigny zamaskowane grupy młodych ludzi niszczyły wiaty na przystankach, zdemolowały dworzec autobusowy i wybijały szyby w oknach bloków mieszkalnych, biur i sklepów, które zostały splądrowane. Zniszczono witryny kilku restauracji. Podpalano samochody i kubły ze śmieciami. Napastnicy zaatakowali policję, która użyła gazów łzawiących.
REKLAMA
Akcję funkcjonariuszy poparła liderka Frontu Narodowego Marine Le Pen. Natomiast szef skrajnej lewicy, podobnie jak Le Pen startujący w wyborach prezydenckich - Jean-Luc Melenchon, który zarzuca części policji brutalność wobec mieszkańców trudnych społecznie dzielnic, bronił uczestników wcześniej zorganizowanej manifestacji. Solidaryzowali się oni z ciężko pobitym przez policję mężczyzną, wciąż przebywającym w szpitalu. Jean- Luc Melenchon podkreślał, że kilkudziesięciu młodych ludzi zorganizowało pokojowy protest w Bobigny. Natomiast chuliganom chodzi - jego zdaniem - o to, żeby wątek przemocy na przedmieściach znalazł się w kampanii prezydenckiej.
Źródło: RUPTLY/x-news
Uczestnicy nie kryli swojej złości wobec policjantów. Jedna z biorących udział w pochodzie krzyczała, że teraz obawia się "wszystkiego najgorszego", bo nie ma już sprawiedliwości. Mówiła, że ona i znane jej kobiety boją swoje dzieci.
REKLAMA
Po zakończeniu manifestacji grupy zamaskowanych młodych ludzi starły się z uzbrojoną w plastikowe tarcze i pałki policją, która użyła gazów łzawiących.
Bobigny jak i okoliczne miasta przylegające do Paryża należą do tak zwanych trudnych społecznie przedmieść, na których często dochodzi do niepokojów.
dad
REKLAMA