Firmy słono płacą za wprowadzanie klientów w błąd
Wielomilionowe kary, publiczne wyjaśnienia nieprecyzyjnych lub nieprawdziwych informacji czy zwrot niesłusznie pobieranych pieniędzy - to efekty zamknięcia w ostatnim czasie kilku postępowań przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, prowadzonych przeciwko dostawcom usług telekomunikacyjnych.
2017-02-13, 08:41
Posłuchaj
Zostały one wszczęte na wniosek oszukanych przez m.in. reklamy - klientów.
Przedsiębiorcy mają obowiązek informowania klientów w sposób pełny i rzetelny o wszystkich warunkach danej umowy lub o właściwościach danego produktu.
- Te wymogi dotyczą również reklamy, bo stanowi ona zapewnienie przedsiębiorcy o warunkach umowy i właściwościach produktu. Jeżeli konsument poprzez reklamę zostanie wprowadzony w błąd to może on domagać się odszkodowania, bądź zwrotu nienależnie pobranej opłaty - wyjaśnia Paulina Rutkowska, prawniczka specjalizująca się w prawach konsumenta.
A o w prowadzaniu w błąd możemy mówić w kilku przypadkach.
- Kiedy konsument nie wie o wszystkich warunkach danej umowy, bo producent w reklamie pewne informacje przemilczał, bądź konsument został wprowadzony w błąd, bo reklama była sugerująca, czyli była tak zaprojektowana, żeby konsument sobie sam pewne rzeczy dopowiedział - dodaje ekspertka.
Przykład? "Wszystkie usługi za 10 zł" - a to okazywało się nieprawdą - bo w rzeczywistości usługi były w obniżonej cenie tylko przez określony czas. Inni operatorzy dostali kare za reklamowanie internetu - jako bez limitu - podczas gdy w rzeczywistości limity były.
Błędne uproszczenia
Oferty telekomunikacyjne są dziś coraz bardziej skomplikowane, a reklama jest niezwykle krótka.
- Im oferty są bardziej skomplikowane i zwiększeń ilości cegiełek się składają tym trudniej je przedstawić w trzydziestosekundowym spocie, bądź też na jednej stronie gazety. Firmy używają uproszczeń, które nie zawsze mają wprowadzić w błąd. Przedsiębiorcy chcąc dotrzeć do jak największej liczby osób, dlaczego czasem naginają reguły - zaznacza Witold Tomaszewski, ekspert branży telekomunikacyjnej.
Brak informacji to też błąd
Wprowadzanie w błąd dotyczy nie tylko usług głównych i dodatkowych, ale
może być związane z warunkami zawarcia umowy. Tak było w przypadku jednego z ukaranych telekomów, który bezprawnie przedłużał umowy o świadczenie usług stacjonarnych o wiele miesięcy bez wyraźnej zgody konsumentów.
- Konsument powinien wiedzieć, że dane umowa się przedłużyła, przedsiębiorca powinien poinformować o tym klienta – mówi gość.
W ostatnim czasie UOKiK ukarał także telekomy za automatyczne przedłużanie
działania początkowo darmowych usług - już jako nie darmowe, ale płatne - również bez wyraźnej zgody klientów.
- Operatorzy postępowali często inaczej, wysyłali wiadomość sms: drogi kliencie, za tydzień kończy ci się ta usługa w wersji darmowej, od ósmego dnia będziesz płacił w miesięcznych okresach określoną kwotę. Klienci często tą wiadomość kasowali, zapominali. A potem denerwowali się, bo nie wiedzieli skąd wzięły się dodatkowe opłaty na ich fakturach, stąd liczne skargi do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów – dodaje.
Na szczęście mamy podstawy by sądzić, że na rynku telekomunikacyjnym, oferty prezentowane w przez telekomy coraz rzadziej będą nieprecyzyjne lub wręcz kłamliwe - bo większość ukaranych dostawców usług, zobowiązała się do zaprzestania stosowania niezgodnych z prawem praktyk. I być może jeśli nie wielomilionowe kary, to publiczna nagana w postaci decyzji UOKiKu, skutecznie zniechęci do reklamowania wszystkiego i za wszelką cenę.
Dominik Olędzki, abo
REKLAMA