Demonstracja Klubów "Gazety Polskiej" przed ambasadą Rosji. "W tym śledztwie od początku do końca wszystko było złe"
Zwrotu najważniejszych dowodów ws. katastrofy smoleńskiej m.in. wraku samolotu Tu-154M domagali się protestujący w niedzielę przed ambasadą Rosji w Warszawie. Demonstracja Klubów "Gazety Polskiej" odbywa się tradycyjnie w dzień przed obchodami rocznicy katastrofy smoleńskiej.
2017-04-09, 20:22
- Jutro będziemy pamiętać o tych, którzy zginęli, będziemy ich opłakiwać, odbędą się uroczystości państwowe. Dzisiaj domagamy się tego, co nam się należy: prawdy, dowodów zbrodni, które przetrzymuje łajdak, który rządzi w Rosji. Domagamy się ukarania winnych - powiedział redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz.
Zgromadzeni przez rosyjską ambasadą skandowali: "Oddać wrak!".
Powiązany Artykuł
"Putin dalej nam nie oddaje wraku i oryginałów czarnych skrzynek"
Sakiewicz zaznaczył, że jeszcze niedawno pytano: kto się przeciwstawi Rosji. - Te 59 Tomahawków, które trafiło w syryjsko-rosyjską bazę pokazuje, że są ludzie na świecie, którzy się nie boją przeciwstawić - podkreślił redaktor naczelny "Gazety Polskiej" odnosząc się do ataku amerykańskiego na bazę lotniczą w Syrii, do którego doszło w nocy z czwartku na piątek z polecenia prezydenta USA Donalda Trumpa.
Szef Klubów "GP" w Warszawie Adam Borowski podkreślił, że mija już siedem lat od katastrofy smoleńskiej. - Powstał raport MAK-u i Putin dalej nam nie oddaje wraku i oryginałów czarnych skrzynek. W tym śledztwie od początku do końca wszystko było złe, fałszowane, nieprawdziwe tak jak to w Rosji bywa - zaznaczył.
Borowski podkreślił, że po katastrofie w Smoleńsku "niszczono wrak, cięto, wybijano szyby, rozkradano go, bo są dowody na to, że szły do punktu złomu części tego samolotu". - I tak śledztwo się odbywało i polski rząd nie protestował przeciwko temu, co robili funkcjonariusze rosyjscy - dodał.
"Putin oddaj dowody zbrodni"
Zgromadzeni przyszli z biało-czerwonymi flagami, transparentami: "Putin oddaj dowody zbrodni", "Współwinni zbrodni wciąż żyją bezkarni". Obecni byli także przedstawiciele "Solidarni 2010".
Sakiewicz podziękował za przybycie obywatelom Ukrainy, Czech, Grecji i Węgier oraz przedstawicielom Klubów "Gazety Polskiej" z Essen, Paryża, Madrytu i Hamburga.
Pikietę zakończono odśpiewaniem hymnu Polski.
10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka. Śledztwo w sprawie początkowo prowadziła Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Postawiła ona zarzuty dwóm kontrolerom lotów ze Smoleńska (dotychczas nie zdołano im ich przedstawić) oraz dwóm oficerom rozwiązanego po katastrofie 36. pułku. 4 kwietnia 2016 r. śledztwo przejęła Prokuratura Krajowa z nowym zespołem śledczym.
Własne śledztwo prowadzi strona rosyjska, która wiele razy podkreślała, że przed jego zakończeniem nie zwróci Polsce wraku Tu-154 i jego "czarnych skrzynek".
Siedem lat po katastrofie prezydenckiego Tu-154M wrak samolotu nadal znajduje się w hangarze na terenie lotniska wojskowego w Smoleńsku.
REKLAMA
dcz
REKLAMA