Roztargniony kolejarz
Dyrekcja włoskich kolei państwowych przeprosiła pasażerów pociągu, których roztargniony maszynista wywiózł ostatniego dnia roku na boczny tor, a sam... poszedł się bawić.
2008-01-04, 06:47
Dyrekcja włoskich kolei państwowych przeprosiła pasażerów pociągu, których roztargniony maszynista wywiózł ostatniego dnia roku na boczny tor, a sam... poszedł się bawić. Wydarzenie wyszło na jaw dopiero teraz, gdy jedna z osób uwięzionych w środku przyszła domagać się zwrotu pieniędzy za bilet.
Pociąg z Brescii dotarł do Cremony punktualnie na trzy godziny przed północą. Radość pasażerów nie trwała długo, ponieważ pociąg nie zatrzymał się na peronie, lecz od razu pojechał na boczny tor. Maszynista wyłączył prąd i zapominając o pasażerach poszedł do domu witać nowy rok. Podróżni, wśród których były małe dzieci, zaczęli się niecierpliwić - tym bardziej, że byli bez światła i zrobiło się zimno. Ktoś z telefonu komórkowego zadzwonił w końcu do karabinierów. Pomoc nadeszła po godzinie oczekiwania. Pasażerów uwolniono z pociągu i odprowadzono na dworzec.
Dyrekcja kolei zapowiedziała ukaranie winnego maszynisty i obiecała, że podobne niedopatrzenie już się nie powtórzy. Przynajmniej do następnego sylwestra.
REKLAMA