Marek Twardowski

Posłuchaj

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Wiceminister zdrowia Marek Twardowski przyznał, że nie wyobrażał sobie, iż nie uda się doprowadzić do zgody z "Porozumieniem Zielonogórskim". Wczoraj lekarze, zrzeszeni w Porozumieniu podpisali kontrakty na świadczenie usług medycznych w 2008 roku. Wcześniej grozili, że jeżeli do jutra porozumienie nie zostanie zawarte - zamkną dla pacjentów swoje gabinety.

Marek Twardowski podkreślił na antenie "Sygnałów Dnia", że konflikt "Porozumienia Zielonogórskiego" z centralą NFZ powstał wskutek zaburzeń w komunikowaniu się. Tłumaczyl, że - według relacji lekarzy z "PZ" - chcieli oni spotkać się z prezesem Funduszu Jackiem Paszkiewiczem. Jednak z różnych względów do rozmów nie dochodziło przez 3 tygodnie i stąd wzięło się zaburzenie w komunikacji. Ale - jak dodał wiceminister zdrowia - gdy wreszcie doszło do spotkania, to negocjacje trwały 90 minut, czyli bardzo krótko.

Gość Programu Pierwszego Polskiego Radia zaznaczył, że w konflikcie "Porozumienia Zielonogórskiego" z centralą NFZ nie chodziło o roszczenia finansowe lekarzy, a między innymi o długość kontraktów czy aplikacje informatyczne.

Wiceminister zdrowia Marek Twardowski ujawnił, że jest już gotowy projekt ustawy o dodatkowych ubezpieczeniach zdrowotnych. Gość "Sygnałów Dnia" zaznaczył, że teraz odbędzie się dyskusja nad tym projektem.

Marek Twardowski potwierdził, że dodatkowa składka wyniosłaby około 30 złotych. W części miałaby być refundowana albo będzie możliwość odpisania jej od podatku.

Wiceminister zdrowia podkreślił, że zamierzeniem tego pomysłu jest zachęcenie jak największej liczby pacjentów do dodatkowego ubezpieczenia się. Gość "Sygnałów Dnia" zapewnił, że realizacja tego projektu nie doprowadzi do zaburzenia równego dostępu do leczenia, który gwarantuje konstytucja Taką obawę wyraził prezydent, który już zapowiedział zgłoszenie weta do tej ustawy. Marek Twardowski tłumaczył jednak, że dodatkowe ubezpieczenie nie będzie sprzeczne z gwarancjami ustawy zasadniczej. Wyjaśnił, że umożliwi ono dodatkowo ubezpieczonym pacjentom dostęp między innymi do świadczeń niegwarantowanych, za które nie będą musieli płacić.