Uciekł z radiowozu i wskoczył do Warty. Prokuratura wszczęła śledztwo
29-latek, który miał do odsiedzenia półtora roku więzienia za uprawę konopi indyjskich i posiadanie narkotyków, został zatrzymany przez policjantów 27 kwietnia. Mężczyzna uciekł z radiowozu i do tej pory nie udało się go odnaleźć.
2017-05-08, 15:43
Mężczyzna - skuty kajdankami - uciekł z radiowozu, gdy funkcjonariusze otworzyli drzwi pojazdu na prośbę jego matki, która poprosiła o możliwość pożegnania się z synem. 29-latek wskoczył do Warty.
W poszukiwaniach zbiega w pierwszych godzinach uczestniczyło łącznie ponad 120 policjantów z różnych jednostek, w tym funkcjonariusze z komisariatu wodnego oraz grupa kilkudziesięciu strażaków.
Na długości kilku kilometrów przeczesane zostały brzegi Warty. Do poszukiwań wykorzystano motorówki i drona.
Do tej pory nie udało się znaleźć 27-latka. Poszukiwania mężczyzny cały czas trwają.
Prokuratura Rejonowa w Śremie (Wielkopolskie) poinformowała w poniedziałek, że prowadzi śledztwo w sprawie zdarzenia.
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Magdalena Mazur-Prus wyjaśniła, że postępowanie dotyczy możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na samodzielnym uwolnieniu się osoby, która została pozbawiona wolności.
- W tej sprawie przesłuchane zostały osoby, które były na miejscu zdarzenia. Na razie nie przesłuchano rodziny 29-latka - powiedziała Mazur-Prus.
Rzeczniczka podała, że prokuratura jednocześnie bada sprawę pod kątem ewentualnego niedopełnienia czynności służbowych przez funkcjonariuszy. Zastrzegła, że na razie nie ma decyzji o wszczęciu odrębnego postępowania w tej sprawie.
- Przesłuchując świadków mamy na uwadze także wyjaśnienie tych okoliczności. Jeśli prokuratura uzna, że jest taka konieczność, może w każdej chwili wyłączyć materiały do odrębnego postępowania - wskazała Mazur-Prus.
kk