Na ceremonii bliźniaczki i żona. Joseph Muscat zaprzysiężony na premiera Malty
To druga kadencja Josepha Muscata; misja prowadzenia rządu została mu powierzona przez socjaldemokratyczną Partię Pracy, która wygrała sobotnie wybory parlamentarne.
2017-06-05, 18:05
W przemówieniu po zaprzysiężeniu Muscat wezwał do "jedności po dzielącej kampanii". Przemawiając do tłumu zgromadzonego przed pałacem prezydenckim zapowiedział, że jest gotowy do współpracy "ze wszystkimi, którzy na pierwszym miejscu stawiają Maltę". "Mamy silny mandat, aby dalej rozwijać kraj" - dodał.
W niedzielę Muscat przemawiając do swoich zwolenników podziękował za zaufanie "mimo jednej z najbardziej negatywnych kampanii w historii kraju".
W kampanii wyborczej premier zobowiązał się do obniżenia podatków, podniesienia emerytur i legalizacji małżeństw homoseksualnych.
Zwolennicy partii Muscata na placu św. Jerzego w La Valetcie Fot. PAP/EPA/DOMENIC AQUILINA
Według oficjalnych wyników Partia Pracy otrzymała 55 proc. głosów, a opozycyjna Partia Nacjonalistyczna 44 proc. Rezultat ten jest niemal identyczny, jak w głosowaniu w 2013 roku i pozwala Partii Pracy utrzymać bezwzględną większość w parlamencie. Frekwencja wyniosła około 92 proc. Wybory odbyły się podczas sprawowania przez Maltę prezydencji w Unii Europejskiej.
REKLAMA
Muscat ogłosił termin wyborów na początku maja; wcześniej opozycyjna Partia Nacjonalistyczna wezwała go do ustąpienia w związku zarzutami korupcyjnymi dotyczącymi jego żony i bliskich współpracowników.
Jednak - jak oceniła AFP - wydaje się, że zarzuty te mają niewielki wpływ na dobrą sytuację gospodarczą państwa.
Partia Pracy przypisuje sobie sukcesy w postaci silnego wzrostu gospodarczego, oscylującego w ostatnich latach wokół 6 proc. PKB, i niskiego bezrobocia - rzędu 4 proc. Z kolei opozycja oskarża premiera o podważanie rządów prawa oraz niezależności demokratycznych instytucji, a nawet finansowanie wzrostu między innymi poprzez kontrowersyjną praktykę sprzedawania cudzoziemcom maltańskich paszportów w ramach programu zwanego Obywatelstwo za Inwestycje.
PAP/agkm
REKLAMA
REKLAMA