W Warszawie uczczone zostaną ofiary Rzezi Woli

5 sierpnia 1944 roku w kilka dni po wybuchu Powstania Warszawskiego na Wolę i Ochotę wkroczyły niemieckie jednostki, które w kilka dni wymordowały około 60 tysięcy niewinnych i bezbronnych ludzi. Uroczystości rozpoczną się o godzinie 18 przy Pomniku Pamięci 50 Tysięcy Mieszkańców Woli Zamordowanych przez Niemców podczas Powstania Warszawskiego 1944. 

2017-08-05, 09:25

W Warszawie uczczone zostaną ofiary Rzezi Woli
Ludność cywilna Woli prowadzona ulicą Wolską, przypuszczalnie w pierwszych dniach sierpnia podczas tzw. Rzezi Woli. Foto: Bundesarchiv, Bild 101I-695-0412-15/Gutjahr/CC-BY-SA

Posłuchaj

Piotr Gursztyn, autor książki "Rzeź Woli. Zbrodnia nierozliczona" przypomina, że rzeź Woli była największą zbrodnią na cywilach stolicy (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Po uroczystości jej uczestnicy udadzą się w symbolicznym Marszu Pamięci na Cmentarz Powstańców Warszawskich, na którym spoczywają też cywilni mieszkańcy stolicy zamordowani przez Niemców podczas walk - mówi dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego Jan Ołdakowski. Każdy kto weźmie udział w Marszu Pamięci otrzyma biogram jednej ze zidentyfikowanych cywilnych ofiar Powstania.

- Chodzi o to, by oddać hołd osobom, które nie dość, że zostały zamordowane to miały zostać na zawsze zapomniane – dodaje.

W sumie w trakcie Powstania Warszawskiego zginęło lub zostało zamordowanych około 140 tysięcy cywilów. Rzeź Woli była wypełnieniem rozkazu Adolfa Hitlera, który przywódca III Rzeszy wydał na wieść o wybuchu Powstania. Jan Ołdakowski przypomina, że na mocy rozkazu mieli zostać wymordowani wszyscy mieszkańcy stolicy, a samo miasto miało zostać całkowicie zniszczone.

Powiązany Artykuł

powstanie warszawskie.jpg
POWSTANIE WARSZAWSKIE

Największa zbrodnia na cywilach

Piotr Gursztyn autor książki "Rzeź Woli. Zbrodnia nierozliczona" przypomina, że rzeź Woli była największą zbrodnią na cywilach stolicy. Wymordowano w kilka dni całą dzielnicę wielkiego europejskiego miasta i takiego przypadku podczas II wojny światowej nie było - przypomina Gursztyn. Piotr Gursztym dodaje, że oddziały pacyfikujące dzielnicę widziały, że wypędzają z kamienic i mordują niewinnych i bezbronnych ludzi: dzieci, kobiety i starców, młodych mężczyzn raczej tam nie było.

REKLAMA

Jan Ołdakowski przypomina, że oddziały niemieckie, wśród których znaleźli się też Rosjanie i Ukraińcy dopuszczały się wyjątkowo brutalnych mordów. Zabijali około 10 tysięcy ludzi dziennie, jednocześnie starali się zacierać ślady zbrodni poprzez podpalanie stosów ludzkich zwłok.

Podczas Rzezi Woli największe masowe egzekucje odbyły się koło wału kolejowego przy ulicy Moczydło oraz w fabrykach "Ursus" i Franaszka przy ulicy Wolskiej. Mordowano także rannych w szpitalach i dopuszczano się licznych gwałtów.

Bez sprawiedliwości

Główni sprawcy Rzezi Woli nie ponieśli odpowiedzialności sądowej. Bronisław Kamiński został rozstrzelany przez SS 4 października 1944 r. za uchylanie się od wykonywania rozkazów oraz rabunek wartościowego mienia. Oskar Dirlewanger zginął tuż po wojnie. Gen. Heinz Reinefarth zmarł w 1979 r., nie niepokojony przez zachodnioniemiecki wymiar sprawiedliwości, mimo interwencji ze strony Polski i NRD.

Po wojnie Reinefarth zrobił polityczną karierę. W 1951 r. został burmistrzem Westerlandu. Siedem lat później zdobył mandat do parlamentu Szlezwiku-Holsztyna. Urząd burmistrza sprawował do 1963 r., z landtagu odszedł w 1967 r. Potem pracował jako adwokat. Prowadzone przeciwko niemu w latach 60. śledztwo umorzono z braku dowodów.

REKLAMA

W 2014 r. burmistrz Westerlandu Petra Reiber z wyspy Sylt prosiła Polaków o przebaczenie za krzywdy wyrządzone im przez kata Woli i innych zbrodniarzy nazistowskich.

pp/IAR/PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej