Sikorski wymusza poparcie w PO?
Senator PO Jan Rulewski zarzuca Radosławowi Sikorskiemu wywieranie nacisków, zastraszanie i próbę wymuszenia poparcia w prawyborach.
2010-03-23, 06:37
Zarzuca mu to senator Jan Rulewski. Złożył skargę na szefa MSZ, w której napisał o wywieraniu nacisków, zastraszaniu i próbie wymuszenia poparcia w prawyborach przez ministra Sikorskiego. „Złożyłem skargę i liczę, że władze partii wyciągną odpowiednie konsekwencje. Został naruszony mój immunitet” - przekonuje senator.
„Nie mogę być prześladowany za moje zachowania i poglądy” – mówi „Super Expresowi” legendarny działacz Solidarności.
Jan Rulewski nie może głosować w prawyborach, ponieważ nie jest członkiem PO, ale cieszy się ogromnym autorytetem i popularnością w Bydgoszczy. Jego poparcie może być bardzo ważne dla Sikorskiego, który liczy na pokonanie Bronisława Komorowskiego w swoim politycznym mateczniku. Prawyborcza porażka w rodzinnym mieście dla szefa MSZ będzie bardzo bolesna.
Rzecznik Radosława Sikorskiego odpiera zarzuty Rulewskiego o naciskach. „To jakaś abstrakcja. Nie było żadnych nacisków ani tym bardziej wymuszania. Prawdą jest natomiast, że senator Rulewski obiecał udzielić poparcia ministrowi Sikorskiemu, po czym go nie udzielił” – mówi „SE” Piotr Paszkowski, rzecznik MSZ.
REKLAMA
O oskarżeniach wobec Sikorskiego wie już odpowiedzialna za prawybory PO Hanna Gronkiewicz-Waltz. Prezydent Warszawy przyznaje, że słyszała od kilku osób o sprawie, ale nie wpłynęły do niej żadne oficjalne pisma.
Chciał wyeliminować Rulewskiego?
Między Janem Rulewskim i Radosławem Sikorskim nie po raz pierwszy dochodzi do spięcia wyborczego. W 2005 roku obecny szef MSZ miał próbować wyeliminować Rulewskiego z wyborów do Senatu. Obaj rywalizowali o mandat z Bydgoszczy. „Ten chłoptaś chciał mnie wyeliminować z wyborów w zamian za stanowisko w rządzie PiS!” – mówił o próbach Sikorskiego Rulewski. W czasie kampanii obecny minister miał zaproponować Rulewskiemu układ: rezygnacja z ubiegania się o mandat senatora, w zamian za tekę wiceministra pracy i polityki społecznej.
Kiedy sprawa wyszła na jaw, obecny szef MZS wszystkiemu zaprzeczał.
sż,se.pl
REKLAMA
REKLAMA