Wygrał 40 milionów, zmarł bez grosza po 5 latach

Zaledwie 5 lat po tym gdy wygrał fortunę, zmarł bez grosza w szpitalu. Wszystko roztrwonił, popadł w nałóg alkoholizmu.

2010-04-02, 16:36

Wygrał 40 milionów, zmarł bez grosza po 5 latach
Keith Gough w 2009 roku źr. News of the world

O śmierci byłego piekarza, Brytyjczyka, który wygrał fortunę w brytyjskiej Loterii Narodowej  i wszystko stracił pisze dziennik „Daily Mail”.

Keith Gough zmarł w szpitalu w wieku 58 lat. Dostał ataku serca w sobotę w domu swojego krewnego, trafił do szpitala gdzie zmarł. Przed śmiercią według jego znajomych borykał się z kłopotami finansowymi.

Pięć lat temu Gough wygrał w Loterii Narodowej 9 milionów funtów, to jest około 40 milionów złotych.

Wszystko roztrwonił

Jego bankructwo to według znajomych efekt "naiwności, bezmyślności i wspaniałomyślności".

REKLAMA

W 2005 roku po wygranej  w loterii Gough z żoną sprzedali swój bliźniak za 160 tysięcy funtów i przeprowadzili się do domu wartego 500 tys. funtów. Świeżo upieczony milioner rzucił posadę piekarza i zaczął wydawać pieniądze m.in. na BMW, dom na wsi wart milion funtów, call girls, wyścigi konne i miejsce dla VIP-a na meczach ulubionej drużyny Aston Villa (35 tysięcy funtów).

W 2007 roku rozpadło się 25-letnie małżeństwo Gougha z żoną Louise. Zostało mu wtedy zaledwie 1,5 milion funtów. Stracił wielu znajomych po tym, gdy zaczął pić bardzo dużo alkoholu.

Nałóg alkoholowy

Gough trafił do kliniki na odwyk, a tam dopadł go oszust James Price, który pod pretekstem  przedsięwzięć biznesowych wyłudził od niego 700 tysięcy funtów. Price, znajomy jednego z krewnych Gougha, został później za to skazany na trzy lata i cztery miesiące więzienia.

Keith w wywiadzie, którego udzielił w połowie zeszłego roku dziennikowi "News of the World", twierdził, że loteria obróciła jego "cudowne życie" w ruinę.

REKLAMA

ag, Daily Mail

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej