Karzaj ponownie prezydentem. "Te wybory to mydlenie ludziom oczu"

Prezydent Afganistanu Hamid Karzaj obiecał we wtorek, że wszyscy Afgańczycy będą reprezentowani w jego nowym rządzie, i zaapelował do talibów, by wrócili do Afganistanu.

2009-11-03, 08:48

Karzaj ponownie prezydentem. "Te wybory to mydlenie ludziom oczu"
Plakat wyborczy prezydenta Hamida Karzaia . Foto: foto.wikipedia


"Chciałbym dziś powiedzieć, że nikt nie zostanie odsunięty od tego procesu i wszyscy będziemy częścią afgańskiego rządu" - oświadczył Karzaj w telewizyjnym wystąpieniu do narodu.

"Podejmiemy próby jak najszybszego zaprowadzenia pokoju na całym terytorium kraju. Wzywamy naszych braci talibów, by wrócili do Afganistanu i w związku z tym apelujemy o pomoc i współpracę do wspólnoty międzynarodowej" - powiedział.

Hamid Karzaj nazwał talibów "braćmi" i zaapelował do nich, by wzięli afgańską ziemię w objęcia.

Władze afgańskie uważają, że najważniejsi przywódcy talibscy znajdują się w sąsiednim Pakistanie.

Talibowie krwawo rządzili Afganistanem do 2001 roku, gdy operacja sił międzynarodowych pod dowództwem Stanów Zjednoczonych odsunęła ich do władzy. Wówczas prezydentem kraju został Hamid Karzaj. 

"
Byłoby lepiej dla naszego kraju, dla procesu demokratycznego i dla nas, gdyby nasz brat Abdullah wziął udział w drugiej turze i gdyby się ona odbyła

Talibowie mówią "nie"

Talibowie określili wcześniej ponowne objęcie stanowiska prezydenta przez Karzaja jako farsę i zapowiedzieli, że będą kontynuować walkę o wyparcie obcych sił z Afganistanu.

"Te wybory to mydlenie ludziom oczu, wszystkie decyzje są podejmowane w Waszyngtonie" - napisali talibowie w oświadczeniu przesłanym agencji Reutera.

Karzaj wyraził ubolewanie, że jego rywal Abdullah Abdullah wycofał się z drugiej tury wyborów prezydenckich, i ocenił, że byłoby lepiej, gdyby się ona odbyła.

"Uważamy, że byłoby lepiej dla naszego kraju, dla procesu demokratycznego i dla nas, gdyby nasz brat Abdullah wziął udział w drugiej turze i gdyby się ona odbyła" - powiedział Karzaj.

Walka z korupcją

REKLAMA

Obiecał także wyplenić korupcję w Afganistanie. "Jesteśmy zdecydowani użyć wszelkich sił i środków, by usunąć tę plamę z naszej ziemi" - oświadczył.

Afganistan jest stale krytykowany za powszechną korupcję, sięgającą najwyższych szczebli władzy. Prezydent USA Barack Obama zaapelował do Karzaja w poniedziałek o "znacznie większe wysiłki" w walce z korupcją.

Karzaj został ogłoszony zwycięzcą wyborów prezydenckich w poniedziałek przez Niezależną Komisję Wyborczą, która odwołała zapowiedzianą na 7 listopada drugą turę wyborów prezydenckich po wycofaniu się z niej jedynego rywala Karzaja, byłego ministra spraw zagranicznych Abdullaha Abdullaha.

Abdullah wycofał się z drugiej tury wyborów, powołując się na wątpliwości dotyczące wiarygodności procesu wyborczego. W pierwszej turze wyborów 20 sierpnia doszło do masowych fałszerstw na rzecz Karzaja - anulowano jedną czwartą głosów.

(iar,pap,rk)

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej