Strażnicy miejscy z Łodzi mieli ukraść pijanemu mężczyźnie 1200 zł. Gdy wytrzeźwiał, zaczął ich ścigać

Łódzka prokuratura sprawdza czy łódzcy strażnicy miejscy dopuścili się kradzieży i przekroczyli swoje uprawnienia podczas interwencji z pijanym mężczyzną. W sprawie  przesłuchiwani są świadkowie. 

2017-11-04, 09:40

Strażnicy miejscy z Łodzi mieli ukraść pijanemu mężczyźnie 1200 zł. Gdy wytrzeźwiał, zaczął ich ścigać

Do zdarzenia miało dojść w niedzielę, 10 września tego roku - podaje "GW". Dwóch strażników miejskich z wieloletnim stażem przywiozło pijanego mężczyznę na izbę wytrzeźwień przy ulicy Kilińskiego w Łodzi. Następnego dnia mężczyzna zorientował się, że z jego kieszeni zniknęło 1200 złotych.

"

Krzysztof Kopania Trwa śledztwo w tej sprawie prowadzone przez Prokuraturę Rejonową Łódź - Górna. Na razie nikt nie usłyszał zarzutów. Trwają przesłuchania świadków oraz gromadzony jest materiał dowodowy

Znalazł ich dzięki nagraniom z monitoringu

Poszkodowany podejrzewał strażników miejskich. Jak podaje "Express Ilustrowany", mężczyzna zażądał nagrania z monitoringu i sprawdził nazwiska funkcjonariuszy, którzy przywieźli go na izbę wytrzeźwień. Skontaktował się z nimi za pośrednictwem mediów społecznościowych. W trakcie rozmowy telefonicznej poszkodowany powiedział strażnikom, że na nagraniu z monitoringu widać, jak opróżniają mu kieszenie. Przestraszeni zaoferowali, że oddadzą mu pieniądze. Jeden ze strażników twierdzi, że znalazł je w samochodzie - przekazał portalowi polskieradio.pl Krzysztof Kopania. 

Zgłosił się do prokuratury

- Trwa śledztwo w tej sprawie prowadzone przez Prokuraturę Rejonową Łódź - Górna. Na razie nikt nie usłyszał zarzutów. Trwają przesłuchania świadków oraz gromadzony jest materiał dowodowy - powiedział Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratora Okręgowego w Łodzi.

REKLAMA

Za kradzież grozi kara do 5 lat więzienia, za przekroczenie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowych - do 10 lat.

Jak podaje „Dziennik Łódzki”, w poniedziałek jeden z podejrzewanych strażników złożył wypowiedzenie. - Jego podanie zostało rozpatrzone pozytywnie. Nie jest już strażnikiem - powiedział Marek Marusik, zastępca naczelnika wydziału dowodzenia łódzkiej Straży Miejskiej.

Strażnicy w sprawie nie zostali jeszcze przesłuchani.

ksem/ 

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej