Rząd dobiera się do pensji działaczy związkowych
Szykuje się kolejna wojna związkowców z rządem. Wszystko za sprawą pism, jakimi od kilku tygodni są bombardowane spółki Skarbu Państwa - informuje Dziennik Zachodni.
2010-02-15, 20:46
Ich właściciel, czyli Ministerstwo Skarbu Państwa, chce się dowiedzieć, ile kosztują związki zawodowe funkcjonujące w firmach oraz jakie są zarobki ich przedstawicieli.
Związkowcy nie kryją oburzenia. Tłumaczą, że ich płace uzależnione są od wysokości poborów otrzymywanych na stanowisku pracy, jakie zajmowali nim stali się etatowymi związkowcami. Jednocześnie zwracają uwagę, że wielu z nich opłacanych jest ze składek związkowych.
Co rząd zamierza"
Irytację działaczy budzi także fakt, że zainteresowanie rządu sprawami związkowców idzie w parze z pracami nad nową ustawą związkową.
REKLAMA
- Na razie ustawy nie ma, ale wciąż się nas sonduje, na co możemy przystać, a co wzbudzi nasz opór. Być może zbieranie takich informacji od pracodawców wiąże się z planowanymi dalszymi akcjami antyzwiązkowymi - nie kryje obaw Wacław Czerkawski, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Górników w Polsce.
Czy związkowcy to "darmozjady"?
Na rządowe zapędy ograniczenia działalności związkowej działacze odpowiadają, że mają lepsze sposoby obniżenia kosztów funkcjonowania spółek Skarbu Państwa.
- Wystarczy choćby nie zwalniać niesłusznie związkowców z pracy i nie płacić im potem wielotysięcznych odszkodowań - uważa Piotr Duda, przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności.
Ministerstwo Skarbu Państwa nie widzi problemu i zainteresowanie wydatkami spółek na związkowców kwituje krótko: - Ministerstwo po prostu chce mieć wiedzę na ten temat - mówi Magdalena Dąbrowska z biura prasowego MSP.
REKLAMA
Czy pod płaszczykiem dyskusji nad nową ustawą o związkach zawodowych rząd chce się pozbyć związkowców z zakładów pracy? A może przygotowuje ofensywę propagandową przeciwko związkowcom? Można mieć takie podejrzenia. Czym bowiem wytłumaczyć pisma, które tydzień po tygodniu bombardują zarządy wszystkich spółek skarbu państwa jednym pytaniem: ile kosztują związki w firmie i jak dużo zarabiają ich przedstawiciele?
- Ja jestem opłacany ze składek związkowców. Niech politycy popatrzą na swoje portfele i na koszty utrzymywania ich przez podatników - mówi zirytowany przewodniczący śląsko-dąbrowskiej "S".
Także wiceprzewodniczący Wacław Czerkawski przypomina, że partie polityczne wprost są dotowane z budżetu, choć mogłyby żyć za pieniądze ze składek członkowskich. Związki zawodowe w zakładach pracy utrzymywane są natomiast nie przez podatników, ale przez spółki, których kapitał tworzony jest przez pracujących tam ludzi, którym związki służą.
Koszty rosną
16 mln zł kosztuje roczne utrzymanie związkowców Jastrzębską Spółkę Węglową. JSZ w ubiegłym roku zarobiła 600 mln zł.
REKLAMA
W miedziowym potentacie KGHM działa 14 związków i 47 organizacji zakładowych. W 2009 roku na pensje dla 41 związkowców oddelegowanych do dbania o interesy pracowników spółka wydała7,5 mln zł. Średnio związkowiec w koncernie zarabiał miesięcznie 13 tys. zł. Do tego dostają służbowe auta, kilka tysięcy na paliwo, trzynastki, deputaty węglowe.Szeregowi pracownicy w tej firmie dostawali o ok. 5 tys. zł mniej.
mch, dziennikzachodni.pl
REKLAMA