Halny uderzył w Beskidach. Kilkadziesiąt interwencji straży pożarnej
Halny wrócił w czwartek w Beskidy. Nie jest jednak tak silny, jak na początku tygodnia. Centrum Zarządzania Kryzysowego wojewody śląskiego podało, że minionej nocy strażacy interweniowali ponad 60 razy. Wiatr uszkodził m.in. dwa dachy budynków.
2017-12-14, 13:34
W Beskidach halny wieje ze średnią prędkością od 35 do 45 km na godz. Łowcy Burz Podbeskidzie podali, że jeszcze w środę wieczorem w porywach osiągał prędkość 70 km na godz.
Z informacji strażaków wynika, że wichura uszkodziła ok. 10 m kw. dachu domu w Kaniowie pod Bielskiem-Białą i pokrycie budynku gospodarczego w Puńcowie koło Cieszyna.
CZK podało, że w czwartek rano prąd nie docierał do ponad 300 odbiorców w Bielsku-Białej oraz w okolicznych miejscowościach – Jaworzu, Porąbce i Wilkowicach. Energetycy zamierzają przywrócić dostawy elektryczności w większości przypadków jeszcze w czwartek rano. W Porąbce i Wilkowicach potrwa to jednak do końca dnia.
Utrudnienia wystąpiły na kolei. Regionalny przewoźnik Koleje Śląskie już w środę wieczorem wprowadził komunikację zastępczą na szlakach z Żywca do Zwardonia i z Chybia do Wisły.
REKLAMA
Zdaniem synoptyków, halny w porywach może osiągać prędkość do 100 km na godz. Zaniknie we wczesnych godzinach popołudniowych.
dad
REKLAMA