Bez zmian w PZKol. Minister Bańka: nie będzie środków z MSiT
Dariusz Banaszek pozostał na stanowisku prezesa Polskiego Związku Kolarskiego – taką decyzję podjęli delegaci na nadzwyczajnym zjeździe w Pruszkowie. Tylko 16 osób głosowało za odwołaniem Banaszka, a przeciwnego zdania było 48. Pięciu wstrzymało się od głosu. Sprawa była jednym z tematów Magazynu Sportowego w Polskim Radiu 24.
2017-12-22, 22:21
Posłuchaj
– Liczyłem na takie poparcie. Naprawdę ciężko w tym roku pracowałem, to ponad 200 dni w samochodzie, 200 wyścigów, dużo pracy tu, w tym obiekcie. Mówili, że przed świętami na zjazd przyjedzie 20-30 osób. Jakże się pomylili – powiedział po głosowaniu Banaszek.
Banaszek zadeklarował też gotowość do odejścia, jeśli minister sportu Witold Bańka, który już pod koniec listopada wzywał go do dymisji, będzie nadal na to nalegać. – Chcę koniecznie spotkać się z ministrem. Być może w przerwie świątecznej. Może znajdzie czas dla mnie albo dla zarządu. Jeżeli pan minister będzie podtrzymywać swoje stanowisko, pewnie dla mnie nie będzie tu miejsca – powiedział Banaszek. Przypomniał, że od kilku miesięcy bez skutku próbuje spotkać się z ministrem.
Tymczasem, w reakcji na ponowny wybór Banaszka, minister Bańka zapowiedział, że w 2018 roku resort nie będzie finansował Polskiego Związku Kolarskiego. „Słyszałem, że delegaci z PZKolarski niewłaściwie zinterpretowali słowo RESET, rozumiejąc je w kontekście wyłącznie +bankietowym+. Tym samym od 2018 roku finansowanie kolarstwa poprzez PKOL. PZKolarski bez środków MSiT” – napisał Bańka na Twitterze.
Piątkowe wybory na torze kolarskim w Pruszkowie poprzedziła długa i pełna emocji dyskusja. W trwającym 40 minut wystąpieniu podsumowującym roczną pracę w PZKol Banaszek wyliczał osiągnięcia (m.in. pozyskanie sponsorów, w tym strategicznego PKN Orlen, odzyskanie praw do nazwy toru w Pruszkowie, zorganizowanie na tym obiekcie zawodów Pucharu Świata), ale także atakował swoich przeciwników (wymienił właściciela firmy CCC Dariusza Miłka, wiceprezesa PZKol Piotra Kosmalę, byłego prezesa PZKol Wojciecha Walkiewicza) oraz niektórych dziennikarzy za rozpętanie „wymyślonej sztucznie” afery obyczajowej.
REKLAMA
– Afery obyczajowej nie ma. Nie ma audytu, który miał jej dowodzić. Nie było podstaw do oskarżeń. Były tylko pomówienia – mówił odnosząc się do głośnego wywiadu, udzielonego przez Kosmalę portalowi WP SportoweFakty. W wywiadzie, opublikowanym 25 listopada, padły ciężkie oskarżenia pod adresem „ważnej osoby ze środowiska kolarskiego”, która miała dopuścić się zastraszania, seksu z podopiecznymi, w tym z nieletnimi, a nawet gwałtu, a w grę wchodziły też nadużycia finansowe.
Tego samego dnia minister Bańka wezwał cały zarząd związku do natychmiastowej dymisji. Do 1 grudnia ustąpiło ośmiu z dziewięciu członków zarządu PZKol. Nie uczynił tego tylko Banaszek.
Polacy w regatach Sydney-Hobert
26 grudnia, w drugi dzień Bożego Narodzenia, polscy żeglarze wystartują w liczących ponad 70 lat tradycji regatach Sydney-Hobart. W Magazynie Sportowym Polskiego Radia 24 rozmowa z Przemysławem Tarnackim, skipperem jachtu Weddell.
– To marzenie, które towarzyszy nam od dzieciństwa. Każdy żeglarz chce wystartować w legendarnych, ale i owianych złą sławą regatach Sydney-Hobart – mówił gość PR24, wskazując na niebezpieczeństwa, z jakimi wiąże się start w wyścigu. – W 1998 roku wydarzył się sztorm stulecia, zginęło sześciu żeglarzy, wiee jachtów zatonęło – relacjonował.
REKLAMA
Ekipa Weddella do startu przygotowuje się już od dłuższego czasu. – Dwa lata temu podjęliśmy decyzję, że chcemy iść w tym kierunku, udało się pomysł zrealizować – mówił Przemysław Tarnacki. Jak podkreślał gość PR24, celem załogi jest „przede wszystkim dopłynięcie w jednym kawałku, bez żadnego uszczerbku na zdrowiu”.
W programie również rozmowa z Waldemarem Heflichem, red. naczelnym magazynu „Żagle”.
Gospodarzem programu był Tomasz Kowalczyk.
Polskie Radio 24/PAP
REKLAMA
Więcej Sportu w Polskim Radiu 24
_________________
Data emisji: 22.12.17
Godzina emisji: 19.35
REKLAMA
Polecane
REKLAMA