"Czarna Środa", protesty kobiet ws. prawa o aborcji i manifestacje działaczy prolife.

W środę w różnych miejscach w Polsce miały miejsce protesty kobiet w całej Polsce związane są z odrzuceniem projektu "Ratujmy Kobiety" i akceptacją projektu "Zatrzymaj Aborcję". Równolegle w niektórych miastach miały miejsce pikiety działaczy, którzy popierają zaostrzenie prawa o aborcji i tzw. ruchów "pro life".

2018-01-17, 21:00

"Czarna Środa", protesty kobiet ws. prawa o aborcji i manifestacje działaczy prolife.
Widziani z góry uczestnicy Czarnej Środy - protestu zorganizowanego przez Ogólnopolski Strajk Kobiet, na Rondzie Dmowskiego w Warszawie. Foto: PAP/LESZEK SZYMAŃSKI

Protesty organizowane w kraju przez Ogólnopolski Strajk Kobiet są odpowiedzią na decyzję Sejmu, który w ubiegłym tygodniu odrzucił w pierwszym czytaniu obywatelski projekt "Ratujmy Kobiety 2017" liberalizujący przepisy dot. aborcji, a do dalszych prac w komisji skierował projekt Komitetu #ZatrzymajAborcję, zaostrzający obowiązujące przepisy dot. aborcji, przez usunięcie możliwości legalnego przerwania ciąży ze względu na ciężkie wady płodu.

By do prac w komisji trafił także projekt "Ratujmy Kobiety 2017", który zakładał m.in. prawo do przerywania ciąży na żądanie kobiety do końca 12. tygodnia, zabrakło 9 głosów. W głosowaniu w tej sprawie nie wzięło udziału 10 posłów Nowoczesnej. Troje posłów PO głosowało przeciw skierowaniu projektu do komisji. Innych siedemnastu posłów Platformy nie uczestniczyło w środowym głosowaniu. Wśród przeciwników odrzucenia projektu w pierwszym czytaniu było natomiast 58 posłów klubu PiS.

Protest w Warszawie

Po ponad trzech godzinach w Warszawie zakończył się marsz zwolenników liberalizacji przepisów dot. dopuszczalności aborcji. Pod hasłem "Czarna Środa" marsz przeszedł sprzed siedziby PO, do siedziby Nowoczesnej, a zakończył się przed siedzibą PiS przy ul. Nowogrodzkiej.

Po godz. 20 uczestnicy demonstracji rozeszli się do domów.

REKLAMA

Przed siedzibą PiS nie wyczytywano nazwisk posłów tej partii, którzy głosowali za odrzuceniem projektu "Ratujmy Kobiety 2017", jak działo się to przed biurami PO i Nowoczesnej.
"Tutaj - podkreślali organizatorzy - ich odczytanie zajęłoby trzy dni".

Przywołano natomiast nazwisko posła PiS Bartłomieja Wróblewskiego, autora wniosku do Trybunału Konstytucyjnego w związku z przepisem zezwalającym na przerwanie ciąży ze względu na wady płodu. TK ma zbadać, czy tzw. przesłanka eugeniczna w ustawie dot. aborcji jest zgodna z konstytucją.

Organizatorzy protestu mówili, że "w zamian za poparcie w wyborach, Kościół dostał nasze prawa". Po tych słowach ludzie zaczęli skandować: "hańba".

Na początku stołeczne zgromadzenie liczyło kilkaset osób. Protestujący trzymali transparenty z hasłami: "Prawo kobiet prawem człowieka", "Kobieta, człowiek, zarodek". Uczestnikom towarzyszyly też tęczowe flagi oraz flagi partii Razem i Zielonych. Jak powiedziała, na otwierającej marsz konferencji prasowej, przedstawicielka Warszawskiego Strajku Kobiet Klementyna Suchanow, odrzucanie obywatelskich projektów przez Sejm to "niechlubna tradycja".

Manifestacje organizowano  też w innych miastach w kraju, m.in. w Białymstoku, Gdańsku, Wrocławiu, Poznaniu, Opolu, Rzeszowie czy Szczecinie.

REKLAMA

W tym ostatnim mieście przed godz. 18 ponad sto osób zgromadziło się na pl. Solidarności. - Chciałyśmy wysłuchania i skierowania projektu Ratujmy kobiety do komisji, do rozmów. I co się stało? Opozycja zaspała, zachorowała, nie mogła. Osobiście poczułam się poniżona przez posłów, którzy powinni pracować dla nas i powinni nas słuchać - mówiła Ewa Deskur, regionalna koordynatorka Komitetu Ratujmy Kobiety. Szczecińską pikietę zorganizowały aktywistki ruchów kobiecych m.in. Dziewuchy Dziewuchom Szczecin, Strajk Kobiet Gryfino i Kongres Kobiet Szczecin.

Organizatorzy środowych protestów domagają się od PO i Nowoczesnej złożenia poselskiego projektu, liberalizującego przepisy dot. aborcji oraz zainicjowania kampanii medialnej przeciwko ich zaostrzeniu.

Nowoczesna zapowiedziała w środę, że złoży w Sejmie dwa projekty liberalizujące prawo aborcyjne - jeden, który będzie powtórzeniem obywatelskiej propozycji Komitetu "Ratujmy Kobiety 2017" i drugi, autorstwa posłanki Joanny Schmidt (N). PO zapowiada, że klub PO i jego prezydium omówią treść żądań protestujących w przyszłym tygodniu.

Pikiety za zaostrzeniem przepisów w sprawie aborcji

Ponad półtorej godziny manifestowali przed stacją metra centrum przeciwnicy marszu "Czarna Środa", opowiadający się za zaostrzeniem przepisów dot. aborcji. Trzymali m.in. kartki z napisami: "Dziś aborcja, jutro Auschwitz", "Każdy ma prawo do życia" i "Tak dla życia".

REKLAMA

Uczestnicy pikiety popierają znajdujący się Sejmie projekt "#ZatrzymajAborcję", zaostrzający obowiązujące przepisy dot. aborcji, przez usunięcie możliwości legalnego przerwania ciąży ze względu na ciężkie wady płodu.

Protest, zorganizowany przez Fundację Życie i Rodzina, zakończył się ok. godz. 19. W kulminacyjnym momencie brało w nim udział ok. 70 osób.

Przed wejściem do stacji metra Centrum uczestnicy trzymali polską flagę oraz transparenty z napisami: "Każdy ma prawo do życia", "Tak dla życia", "Niepodległość dla nienarodzonych", "Rozmnażać się, nie tępi(e)ć". "Dziś aborcja, jutro Auschwitz", "5-te nie zabijaj".

W trakcie protestu modlono się, śpiewano Rotę oraz "My chcemy Boga".

REKLAMA

W Warszawie, przed wejściem do stacji metra Centrum zebrało się ok 60 osób. Uczestnicy trzymali polską flagę oraz transparenty z napisami: "każdy ma prawo do życia", "tak dla życia", "niepodległość dla nienarodzonych", "rozmnażać się, nie tepi(e)ć". Część z nich modli się modliła.

Protesty działaczy pro life organizowano też w Lublinie, Poznaniu, Bielsku-Białej, Pile i Krakowie.

PAP/IAR/agkm


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej