Szef MSWiA: przygotowaliśmy nowelizację ustawy o zbiórkach publicznych

Przygotowaliśmy nowelizację ustawy, dzięki której szef MSWiA będzie miał narzędzie, by zablokować zbiórkę publiczną, jeśli jej cel jest sprzeczny z zasadami życia społecznego - poinformował minister Joachim Brudziński. Zapewnił, źe rząd ma "zero tolerancji" dla propagowania ustrojów totalitarnych.

2018-01-25, 18:04

Szef MSWiA: przygotowaliśmy nowelizację ustawy o zbiórkach publicznych

Szef MSWiA przedstawił w czwartek w Sejmie informację na temat osób i organizacji, które można podejrzewać o propagowanie faszyzmu i innych totalitaryzmów oraz o nawoływanie do nienawiści na tle narodowościowym, etnicznym i rasowym. Wniosek o informację złożył PiS.

(Film - Sejmowa debata po informacji szefa MSWiA ws. totalitaryzmów. Źródło: TVP INFO) 

- Mój resort przygotował krótką nowelę o zbiórkach, w efekcie której minister spraw wewnętrznych i administracji będzie miał narzędzie, by zablokować przeprowadzenie zbiórki publicznej, której cel będzie sprzeczny z zasadami życia społecznego lub będzie naruszał ważny interes publiczny - zapowiedział Brudziński.

Jak podkreślił, stanowisko rządu głosi: zero tolerancji dla jakichkolwiek przejawów propagowania, afirmowania, gloryfikowania zbrodniczych ustrojów totalitarnych.

Brudziński: trzeba być kompletnym idiotą, aby przebierać się w mundur esesmana i w lesie zjadać tort z wafelków ze swastyką

Zaapelował o wspólny, ponadpartyjny sprzeciw dla szkalowania Polski. - To nie Polska ma powody do wstydu. Trzeba być naprawdę - przepraszam, że w Sejmie użyję takiego określenia - kompletnym idiotą, aby przebierać się w mundur esesmana i w lesie zjadać tort z wafelków ze swastyką. Będziemy to ścigać. Ale, Wysoka Izbo, to, że takie kreatury muszą chować się po krzakach, muszą chować się po lesie, to sukces całego naszego społeczeństwa - powiedział minister.

Zaznaczył, że jako minister MSWiA wymaga od organów ścigania konsekwentnej i zdecydowanej walki z "chorymi postawami". - Chcę podkreślił, że jako minister nadzorujący formację mundurową wymagam podobnie surowego traktowania symboli komunistycznych czy wychwalania zbrodniarza, jakim był np. Stalin czy Lenin - powiedział szef MSWiA.

REKLAMA

- Jeszcze raz powtórzę, w Polsce takie kreatury muszą chować się po lasach, w Niemczech maszerują przez centrum Berlina. Opozycja i brukselskie elity chciałyby nam wmówić, że to my mamy problem z nazizmem. Nie, proszę państwa, jeszcze raz powtórzę - w Polsce to margines i jest to powód do dumy dla nas wszystkich - mówił Brudziński. Zaznaczył, że niemiecka telewizja zapowiada publiczną debatę o narastającej w Polsce fali nazizmu.

Zapewnił, że prokuratura już działa w kierunku delegalizacji stowarzyszenia "Duma i nowoczesność". "Policja będzie te działania wspierała: - powiedział. Zaznaczył jednak, że "w demokracji liberalnej państwo nie ma nieograniczonych niczym metod zakazywania działalności stowarzyszeniom".

- Oskarżacie polski rząd o flirtowanie z nacjonalistami. Jeżeli to jest flirt, to wy mieliście romans, którego owocem jest "Duma i Nowoczesność" - powiedział Brudziński, zwracając się do niektórych posłów opozycji.

Wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik powiedział, że w związku z materiałem dziennikarzy rząd nie zamiata "sprawy" pod dywan. Przypomniał, że w 2016 r. skierowano do sądów ponad 150 aktów oskarżenia, które dotyczyły przestępstw popełnianych na tle narodowościowym, rasowym, mowy nienawiści.

Prosił posłów o ostudzenie emocji. - Ta debata o neofaszyzmie, neonazizmie powinna toczyć się w zupełnie innej izbie, w zupełnie innym kraju - mówił.

PO: ta debata jest o politykach, którzy wpuścili tych ludzi na salony

Z kolei Sławomir Nitras (PO) w imieniu klubu złożył wniosek o odrzucenie informacji szefa MSWiA. - Czy ta debata jest tak, jak chciał pan minister Brudziński, o paru ludziach, wariatach, którzy przebrali się w mundury SS i latali po lesie? Nie. Ta debata jest o politykach, którzy wpuścili tych ludzi na salony - powiedział.

Głosowanie - w piątek.

Nitras uważa, że zarówno wiceminister sprawiedliwości jak i minister MSWiA skłamali podczas swojej wypowiedzi. - Odbyliśmy tutaj dzisiaj, na wniosek PiS, coś, co było niby debatą. W której i minister spraw wewnętrznych i minister sprawiedliwości, jego zastępca po prostu kłamali - mówił. Po chwili wyłączono mu mikrofon. Marszałek przywołał posła do porządku i poprosił go opuszczenie mównicy. Argumentował, że poseł mówi nie na temat, ponieważ posłowie przeszli już do innego punktu obrad. Potem marszałek zarządził pięć minut przerwy i zwołał konwent seniorów.

Poseł PiS Arkadiusz Czartoryski zapewniał podczas sejmowej debaty, że "Prawo i Sprawiedliwość nigdy nie tolerowało i nie będzie tolerowało zachowań faszystowskich, nazistowskich, komunistycznych". - Prawo i Sprawiedliwość jest budowane na dziedzictwie odrzucenia faszyzmu i komunizmu - dodał.

Zdaniem posła Kukiz'15 Marka Jakubiaka karane powinno być nie tylko publiczne, ale również "prywatne propagowanie" totalitaryzmów. - Polska nie jest krajem, w którym powszechnie na ulicach miast i wsi propaguje się nazistowskie teorie. Mówię to do Niemców teraz: problem to wy macie, nie my - dodał. Zapowiedział, że posłowie K'15 złożą projekt przewidujący ściganie propagowania banderyzmu.

Z kolei liderka Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer, powiedziała, że PiS od lat uprawia politykę flirtowania z nacjonalistami, dopuszczania ich zachowań, przyzwolenia na nie. - PiS w ogóle uprawia taką politykę, że najpierw kreuje problem, a potem udaje, że go rozwiązuje, ale koszt tej polityki jest bardzo wysoki: wizerunek na świecie, nietolerancja, ksenofobia, agresja na ulicach - mówiła.

Posłanka PSL Urszula Pasławska (PSL) uważa, że w pastwie polskim panuje dobry klimat dla neofaszyzmu. - Oczywiście neofaszyści funkcjonują w Polsce więcej niż dwa lata, ale mamy nieodparte wrażenie, że za tych czasów po prostu wstali z kolan - podkreśliła.

Urodziny Hitlera

Lider Ruchu Narodowego, poseł Robert Winnicki mówił, że "nie może być polskim narodowcem ten, kto odwołuje się do niemieckiego narodowego socjalizmu". Ocenił, że jest czymś oczywistym, że "środowiska narodowe w Polsce muszą wzmocnić kordon dzielący nas od neonazistowskiego marginesu".

Informacja Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji to pokłosie dziennikarskiego śledztwa dotyczącego działalności niektórych polskich środowisk narodowych, m.in. stowarzyszenia "Duma i Nowoczesność". Materiał w sobotę wyemitowano w programie "Superwizjer" TVN24.

Na nagraniach ukrytą kamerą są pokazane m.in. obchody 128. urodzin Adolfa Hitlera zorganizowane w 2017 r. w lesie nieopodal Wodzisławia Śląskiego. Materiał pokazuje m.in. rozwieszone na drzewach flagi ze swastykami i "ołtarzyk" ku czci Adolfa Hitlera z jego czarno-białą podobizną oraz wielką drewnianą swastyką nasączoną podpałką do grilla, która po zmroku zostaje podpalona. Widać też uczestników spotkania przebranych w hitlerowskie mundury, wznoszenie toastów "za Adolfa Hitlera i naszą ojczyznę, ukochaną Polskę" i częstowanie tortem w kolorach flagi Trzeciej Rzeszy i ze swastyką wykonaną z wafelków. Dziennikarze nagrali także koncert, którego uczestnicy wznosili hitlerowskie okrzyki. 

Prokuratura Okręgowa w Gliwicach prowadzi postępowanie dotyczące publicznego propagowania faszyzmu. Zostało ono objęte nadzorem przez Prokuraturę Krajową. Na polecenie prokuratora generalnego gliwicka prokuratura analizuje też kwestię delegalizacji stowarzyszenia "Duma i Nowoczesność".

REKLAMA

dcz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej